Rozmowy na kilka minut. Pałac wyjaśnia, co się stało

Nie milkną echa wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych. Polski przywódca najpierw czekał na prezydenta Donalda Trumpa ponad 50 min, a następnie rozmawiał z nim zaledwie przez ok. 10 min.

Andrzej Duda wrócił już z USA, a wraz z nim Wojciech Kolarski, szef Biura Polityki Międzynarodowej, który towarzyszył prezydentowi. W programie "Polityczne Graffiti" zapewniał, że spotkanie Trump - Duda, było "znakomite".

- Wizyta nagła. Bardzo konkretna, bardzo ważna. Świetna. Świetne spotkanie z prezydentem. Potem znakomite słowa ze strony prezydenta Trumpa o prezydencie Dudzie, o Polsce do uczestników konferencji jak największej konserwatywnej konferencji w Ameryce transmitowanej do milionów domów w Ameryce - mówił Kolarski.

- Znakomity przekaz do całego amerykańskiego establishmentu opozycji Polski, opozycji, prezydenta Andrzeja Dudy o tym, jaką ważną rolę odgrywa w zagranicznej polityce amerykańskiej, jak ważnym liderem w Europie jest prezydent Duda i reakcja międzynarodowych mediów - dodał.

Kolarski przypomniał, że przed rokiem Duda odbył 2,5-godzinną rozmowę z Trumpem, ale wtedy ten był jeszcze kandydatem na prezydenta USA. - Teraz ma już inne zadania i możliwości zorganizowania rozmowy nie są tak łatwe. W sobotę doszło do przedstawienia naszego stanowiska i to jest najważniejsze - tłumaczył.

Prezydent Duda był pierwszym europejskim liderem, który spotkał się z prezydentem Trumpem. - Zostawmy złośliwości tym, którzy są zawiedzeni, że to nie oni mieli możliwość takiego spotkania - dodał minister.

Na poniedziałek zwołana została Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Kolarski powiedział, że podczas niej omówione zostaną najważniejsze sprawy związane z naszym bezpieczeństwem - uczestnicy zostaną także poinformowani o ostatnich rozmowach z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych.