PolskaRoszczenia do "złotego pociągu". Czy są zasadne?

Roszczenia do "złotego pociągu". Czy są zasadne?

Roszczenia do zawartości „złotego pociągu”, który ma znajdować się na terenie Wałbrzycha, zgłosili już Rosjanie i Żydzi. - Wszystko zależy od tego, jakiego rodzaju jest to mienie – mówi w rozmowie z WP Piotr Lewandowski z Fundacji Thesaurus, zajmującej się zabytkami.

Roszczenia do "złotego pociągu". Czy są zasadne?
Źródło zdjęć: © Fotolia

31.08.2015 | aktual.: 01.09.2015 08:43

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W miniony piątek rosyjski prawnik Michaił Joffe na portalu sputniknews.com powiedział, że Rosja może rościć sobie prawo do ładunku „złotego pociągu”.

- Bez wątpienia mienie musi zostać opisane i udostępnione krajom uczestniczącym w antyhitlerowskiej koalicji. Przedstawiciele Rosji niewątpliwie powinni brać udział w ustalaniu ładunku, który zostanie odkryty, jeżeli pociąg ten zostanie wyciągnięty. W tym przypadku Polska jest zobowiązana do zaangażowania międzynarodowych ekspertów, aby była jasność, o jakim ładunku, trofeum wojskowym, jest mowa. I jeżeli to mienie zostało wywiezione z terytorium, w tym m.in. ZSRR, to dany ładunek zgodnie z prawem międzynarodowym musi zostać przekazany stronie rosyjskiej – wyjaśnia prawnik.

- To, że zawartość pociągu - o ile oczywiście on istnieje - ma trafić do członków koalicji antyhitlerowskiej, jest nieporozumieniem. Wszelkie tego typu kwestie prawne ustalane były podczas konferencji pokojowych – tłumaczy Lewandowski.

Tymczasem w kolejce do „złotego pociągu” znalazł się również Światowy Kongres Żydów. W wydanym oświadczeniu Robert Singer stwierdza, że „wartościowe przedmioty, które być może zostaną znalezione na terenie Polski, mogą pochodzić z grabieży żydowskiej własności i powinny wrócić w ręce prawowitych właścicieli lub ich spadkobierców”. Na razie nie wiadomo, czy roszczenia zgłosi również strona niemiecka.

Piotr Lewandowski tłumaczy, że dalsze losy mienia, które może znajdować się w pociągu, zależą w znacznym stopniu od jego pochodzenia.

- Dużo zależy od tego, czy będziemy mieli do czynienia z majątkiem III Rzeszy, prywatnym mieniem niemieckim czy też mieniem zrabowanym. Jeśli będzie to majątek Rzeszy, wtedy na mocy dekretu z 1945 r. o majątkach porzuconych i opuszczonych przejdzie on na własność polskiego Skarbu Państwa jako majątek porzucony. Jeśli zaś będzie to niemieckie mienie prywatne, wtedy państwo polskie będzie musiało ustalić prawowitych jego właścicieli, ale gdy okaże się to niemożliwe – majątek ten również zasili Skarb Państwa – tłumaczy szef Fundacji Thesaurus.

Piotr Żuchowski, Generalny Konserwator Zabytków, na antenie Polskiego Radia mówił, opierając się na analizie prawniczej, że jeżeli pociąg zostanie znaleziony i nie pojawią się osoby, które będą mogły udowodnić swoje właścicielstwo, stanie się on własnością Skarbu Państwa.

- Jeśli mienie to będzie pochodziło z rabunków dokonanych na terenach czy Polski, czy Węgier, czy Związku Radzieckiego, wtedy również należy dochodzić własności. Czasem właścicielami są osoby prywatne, czasem są to instytucje, np. muzea. Należy wówczas mówić o rewindykacji dóbr, a ta nieodłącznie wiąże się z „wielką polityką”. Sprawy roszczeń do zagrabionych dóbr ciągną się latami i nie da się ukryć, że wpływają na to stosunki między państwami – dodaje Lewandowski.

Prof. Jerzy Ciszewski z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego podkreśla, że roszczenia właścicieli o wydanie rzeczy ruchomych mogą ulec przedawnieniu, jednak ważne jest to, od kiedy będzie liczony okres, w którym właściciel ma prawo do roszczeń. Często jest to okres 10 lat.

- Może być on liczony od daty odebrania danej ruchomości właścicielowi, lecz równie dobrze od daty jej znalezienia. Jest to konieczne do ustalenia, zwłaszcza jeśli dojdzie do procesów sądowych w tej sprawie. Ważne jest również sprawdzenie, czy możemy dokonać potrącenia części sum jako odszkodowania za straty wojenne – mówi Ciszewski.

Zawartość pociągu pancernego, który ma znajdować się na terenie Wałbrzycha, wciąż pozostaje w sferze domysłów. Eksploratorzy i znawcy historii Dolnego Śląska sądzą, że mogą być tam zarówno kosztowności, dzieła sztuki, jak i uzbrojenie czy ważne dla przemysłu wojennego materiały.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Źródło artykułu:WP Wiadomości
złoty pociągwałbrzychdolny śląsk
Komentarze (799)