Rosyjskie rakiety mogą wywołać katastrofę nuklearną. MAEA ostrzega
Rosyjskie rakiety nad elektrowniami atomowymi w Ukrainie mogą spowodować awarię - stwierdził Rafael Grossi, dyrektor generalny Międzynarodowej Agencja Energii Atomowej. Eksperci MAEA badają incydent w Jużnoukrajinśku.
MAEA poinformowała, że bada ukraiński raport o pocisku, który przeleciał bezpośrednio nad elektrownią jądrową, dodając, że byłoby to "niezwykle poważne", gdyby było prawdziwe.
Wojna w Ukrainie. Szef MAEA ostrzega
Dyrektor generalny MAEA Rafael Grossi powiedział, że Kijów oficjalnie poinformował go, że 16 kwietnia pocisk przeleciał nad elektrownią na południu Ukrainy. Elektrownia znajduje się w pobliżu miasta Jużnoukrajinśk, około 350 km na południe od Kijowa.
- Gdyby taki pocisk zabłądził, mógłby mieć poważny wpływ na fizyczną integralność elektrowni, potencjalnie prowadząc do wypadku jądrowego - ostrzegł Grossi.
Zobacz też: Rosja użyje wojsk z Naddniestrza? "Ukraina by ich zgniotła"
Grossi nie powiedział, kto wystrzelił rakietę, ale Kijów wcześniej oskarżył Moskwę o kierowanie rakiet bezpośrednio nad elektrownie jądrowe.
- MAEA bada dowody i jeśli incydent zostanie potwierdzony, to będzie miał niezwykle poważne konsekwencje - zaznaczył szef MAEA.
Raport MAEA z Ukrainy
Obecnie z 15 bloków energetycznych pracuje siedem, w tym dwa w kontrolowanej przez Rosję elektrowni jądrowej na Zaporożu - wynika z raportu agencji na temat sytuacji w siłowniach Ukrainy.
Osiem innych reaktorów zostało wyłączonych z powodu planowej konserwacji lub znajduje się w rezerwie.
W Ukrainie istnieje pięć siłowni jądrowych: na Zaporożu, w Chmielnickim, Równem, Jużnoukrajinśku i Czarnobylu.
Źródła: pravda.com.ua, PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski