UE ostrzega. Rosja próbuje ingerować w wybory
Rosyjscy hakerzy intensyfikują działania przed wyborami prezydenckimi w Polsce. Bezpieczeństwo procesu wyborczego może być zagrożone. Unia Europejska ostrzega przed dezinformacją i cyberatakami, które mogą zakłócić przebieg głosowania w maju.
Co musisz wiedzieć?
- Rosyjscy hakerzy rozpoczęli kampanię dezinformacyjną. Jednym z jej elementów jest na przykład informacja, że unijni urzędnicy mogą zablokować wybory prezydenckie w Polsce. To nie jest prawda.
- Pojawiają się cyberataki. Dotknęły już kilka polskich instytucji, w tym sieć Smyk i szpital MSWiA w Krakowie. To wskazuje na rosnącą aktywność hakerów.
- UEvsDisInfo, baza danych dezinformacji i flagowy projekt Zespołu ds. Strategii Wschodniej Służby Działań Zewnętrznych Unii Europejskiej, potwierdza, że fałszywe informacje o rzekomym odwołaniu wyborów są bezpodstawne i nie ma na nie żadnych dowodów.
Jakie są zagrożenia dla wyborów prezydenckich?
Jak podaje "Rzeczpospolita", eksperci ostrzegają, że rosyjscy hakerzy mogą sięgnąć po fizyczne sabotaże, które w połączeniu z dezinformacją mogą poważnie zakłócić proces wyborczy. Wojciech Głażewski z Check Point w Polsce podkreśla, że cyberbezpieczeństwo obejmuje nie tylko ochronę sieci, ale także zaufanie do systemów politycznych. Możliwe są ataki na infrastrukturę krytyczną, takie jak sieci kolejowe czy systemy telekomunikacyjne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile wyborcy płacą na kampanię? "Na pana Nawrockiego 1000 zł co miesiąc"
Jakie działania podejmuje UE i Polska?
UEvsDisInfo, brukselski ośrodek analizujący dezinformację, ujawnia, że rozpowszechniane są fałszywe informacje o rzekomym odwołaniu polskich wyborów prezydenckich. Autorzy raportu podkreślają, że proces wyborczy w Polsce jest zgodny z prawem. W odpowiedzi na zagrożenia stowarzyszenie Demagog powołało koalicję na rzecz rzetelnych informacji, a NASK rozpoczął kampanię społeczną „Nie pozwól sobie odebrać głosu”.
Jakie są przykłady wcześniejszych ataków?
Rosyjscy hakerzy już wcześniej ingerowali w wybory w Niemczech i Mołdawii, wykorzystując dezinformację i manipulację algorytmami mediów społecznościowych. W Polsce, według analityka Eset, Kamila Sadkowskiego, wzmożona aktywność hakerska to niebezpieczny sygnał przed wyborami.
Czytaj też: Polsko-niemiecka akcja. 13 zatrzymanych
Przeczytaj również: Zmiana w pogodzie. Za chwilę temperatura wystrzeli
Źródło: "Rzeczpospolita"