Rosyjski mistrz świata nie żyje. Jego ciało rozszarpały niedźwiedzie
Pięciokrotny mistrz świata juniorów w biathlonie Igor Malinowski zginął w sobotę 16 lipca. Rosjanin podróżował helikopterem, którym samodzielnie prowadził. Nagle, z niewyjaśnionych przyczyn, maszyna zaczęła tracić wysokość, po czym rozbiła się niedaleko wulkanu Uzon w Rosji.
Na pokładzie helikoptera oprócz biathlonisty Igora Malinowskiego znajdowali się także jego znajomi: biznesmeni Zoja Kajgorodow i Siergiej Kolesnyak. Wszyscy zginęli.
Katastrofa śmigłowca w Rosji
Serwis "Euro Weekly News" podał, że 16 lipca śmigłowiec stracił łączność z powodu złej pogody. Na drugi dzień jego wrak został odnaleziony przez ratowników na rosyjskim półwyspie Kamczatka.
Trzy godziny później odnaleziono szczątki trójki osób. "Znaleziono ich w pobliżu przełęczy Siemiaczkowa, zaledwie 13 kilometrów od wulkanu Uzon" - podało Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeszcze inne doniesienia przekazała telewizja NTW. Wynika z nich, że zwłoki ofiar tragicznej katastrofy zostały wywleczone z rozbitej maszyny, a następnie okaleczone i zjedzone przez dzikie niedźwiedzie, które zamieszkują ten region.
Na półwyspie Kamczatka występuje jeden z największych stanów zagęszczenia niedźwiedzi brunatnych. Szacuje się, że na półwyspie, który liczy 270 tysięcy kilometrów kwadratowych, żyje między 10 a 14 tysięcy niedźwiedzi.
Źródło: fakt.pl
Czytaj też: