Rosyjski dowódca nie żyje. Zginął z rąk Azerów

Kapitan Ivan Kovgan zginął podczas misji pokojowej rosyjskich wojsk w Azerbejdżanie. Pojazd dowódcy został ostrzelany w Górskim Karabachu.

 Rosyjski dowódca nie żyje. Zginął z rąk Azerów
Rosyjski dowódca nie żyje. Zginął z rąk Azerów
Źródło zdjęć: © Twitter
Karina Strzelińska

25.09.2023 | aktual.: 25.09.2023 16:59

"Władimir Putin stracił jednego ze swoich czołowych dowódców nuklearnych łodzi podwodnych. Pojazd, którym podróżował wojskowy, został został ostrzelany w Górskim Karabachu" - informuje "Daily Mail".

Ivan Kovgan przebywał w Azerbejdżanie, gdzie pełnił funkcję zastępcy dowódcy rosyjskich sił pokojowych. W ataku zginął też rosyjski pułkownik Tagir-Murod Karaev, a także czterech żołnierzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew osobiście przeprosił Putina za zabójstwo Kovgana i innych wojskowych. Przywódca obiecał rekompensatę finansową dla ich rodzin.

"W celu zbadania wszystkich przyczyn zdarzenia na miejscu pracują władze śledcze Azerbejdżanu i Rosji" - poinformowało ministerstwo obrony w Baku. Jednocześnie zaapelowano o "cierpliwość" podczas śledztwa. Alijew złożył kondolencje rosyjskiemu wojsku i krewnym żołnierzy.

Konflikt w Górskim Karabachu

Azerbejdżan odzyskał kontrolę nad Górskim Karabachem po błyskawicznej 24-godzinnej ofensywie, rozpoczętej w miniony wtorek. Było to trzecie starcie o region, o który w ostatnich dekadach stoczono dwie wojny, zakończone tysiącami ofiar śmiertelnych.

Od czasu poprzedniej wojny o Górski Karabach w 2020 roku Rosja utrzymywała tam swój kontyngent, liczący dwa tys. żołnierzy, który miał gwarantować przestrzeganie zawieszenia broni.

W niedzielę premier Armenii Nikola Paszynian stwierdził, że ataki na Armenię podjęte przez Azerbejdżan są dowodem na to, że "systemy bezpieczeństwa, w których jesteśmy reprezentowani są nieskuteczne". Ocenił również, że odpowiedzialność za exodus ludności ormiańskiej z Górskiego Karabachu ponosi Azerbejdżan i rosyjskie wojska w regionie.

Czytaj także:

Źródło: "Daily Mail"/PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie