Potężne eksplozje w Kursku. "Operacja wciąż trwa"
W nocy w Kursku doszło do kilku potężnych eksplozji. Uszkodzono m.in. budynek rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Gubernator obwodu kurskiego Roman Starowojt poinformował o skutkach ataku w regionie.
Wiele informacji, które podają rosyjskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
"Kilka prywatnych domów i dach budynku administracyjnego zostało uszkodzonych w centralnej dzielnicy Kurska w wyniku ataku ukraińskich bezzałogowców. Okna w budynku mieszkalnym zostały wybite. Uruchomiono systemy obrony przeciwlotniczej. Nie było ofiar" - przekazał gubernator obwodu kurskiego w Rosji, Roman Starowojt, na swoim kanale w aplikacji Telegram
"Kolejny dron spadł w rejonie Kurska, wybito okna w prywatnym domu. Zapewnimy wszystkim niezbędną pomoc" - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei gubernator obwodu briańskiego Aleksander Bogomaz przekazał, że w nocy nad rejonem suraskim (w obwodzie briańskim - przyp. red.) rzekomo zestrzelono dwa ukraińskie drony.
Kamera uchwyciła głośną eksplozję, która nad ranem zbudziła mieszkańców Kurska. Nad miastem pojawiły się kłęby dymu.
Źródła Kanału 24 w HUR (wywiad wojskowy Ukrainy - przyp. red.) poinformowały, że w mieście uszkodzono budynek rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
"Służba wywiadowcza dodaje, że operacja w mieście wciąż trwa" - czytamy.
Czytaj także:
Źródło: RIA Novosti/Kanał24