Są reakcje po słowach Trumpa nt. rosyjskich dronów w Polsce
Zdumienie wzbudziła reakcja Donalda Trumpa na 19 rosyjskich dronów, które w nocy z wtorku na środę naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Zdaniem prezydenta USA "mogło dojść do pomyłki". Słowa Trumpa odbiły się szerokim echem zarówno wśród polskich, jak i zagranicznych komentatorów.
W nocy z wtorku na środę rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Drony stanowiły bezpośrednie zagrożenie, niektóre z nich zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo.
Dziennikarze dopytywali o komentarz Donalda Trumpa. - To mogła być pomyłka - stwierdził prezydent USA. - Nie podoba mi się ta cała sytuacja i mam nadzieję, że to się zakończy - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rosja jest agresywna": szef Agencji Wywiadu. Jakie Putin ma intencje?
Przeczytaj także: Rosyjskie drony wtargnęły do Polski. Jest reakcja Trumpa
Zdecydowana reakcja polskiego rządu
"My też chcielibyśmy, żeby atak dronów na Polskę był pomyłką. Ale nią nie był. I wiemy o tym" - nie ma wątpliwości premier Donald Tusk.
Słowa prezydenta USA są szeroko komentowane. Próżno jednak szukać głosów poparcia dla teorii Trumpa. "Nie, to nie była pomyłka" - krótko stwierdził szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski na platformie X.
"Chcę jasno powiedzieć: to nie był błąd. Jeden czy dwa drony można by uznać za błąd - ale 19 dronów wystrzelonych z terytorium kontrolowanego przez Rosję było celowym atakiem na Polskę i wschodnią flankę NATO" - czytamy w obszernym wpisie Cezarego Tomczyka, skierowanym wprost do Donalda Trumpa.
Wiceszef MON podziękował również sojusznikom z NATO, zaangażowanym w nocną akcję na polskim niebie: "Siły Zbrojne RP, w ścisłej współpracy z naszymi sojusznikami, skutecznie przechwyciły i zniszczyły wszystkie zagrażające obiekty. Była to wspólna operacja NATO i dzięki skoordynowanej reakcji nikt nie ucierpiał. Jesteśmy głęboko wdzięczni naszym partnerom z NATO, którzy podjęli wyzwanie – a zwłaszcza żołnierzom USA służącym w Polsce i w całej Europie. Przyjaciele w potrzebie są prawdziwymi przyjaciółmi".
Przeczytaj także: Gawkowski: Mam w głowie przekonanie, że wojna przyjdzie
Kasparow nie przebiera w słowach
Jeszcze ostrzej na słowa Trumpa zareagował Garri Kasparow. "Tak, jak przewidziałem, Trump szybciej niż Kreml nazwał to błędem! Każdy, kto myśli, że ten rosyjski agent obroni państwa NATO, żyje w fantazji. Europa przespała już kilkanaście sygnałów ostrzegawczych, a wkrótce ofiary śmiertelne nie będą dotyczyć tylko ukraińskich cywilów" - grzmi rosyjski opozycjonista.
"Trump wciąż daje Rosji szansę za szansą i kredyt zaufania. Nie potępia ani ostatniego, największego rosyjskiego ataku powietrznego sprzed kilku dni, ani rosyjskich dronów, które wleciały głęboko na terytorium NATO" - zauważa Christopher Miller, korespondent "Financial Times" w Kijowie.
"Pomyłka? Grupa dronów wkraczająca w przestrzeń powietrzną Polski/NATO w tym samym czasie? To była prowokacja testująca determinację Polski i Sojuszu, przygotowana z wyprzedzeniem, razem z dobrze przećwiczoną i szybko uruchomioną kampanią dezinformacyjną prowadzoną przez Rosję" - uważa ekspert OSW Robert Pszczel.
Przeczytaj także: Sikorski znowu odpowiada Trumpowi. "To nie były pomyłki"
"To samo powiedział Nawrockiemu?"
"Pomyłka to oczywiście po pierwsze wspaniale imię dla dziewczynki, zaraz po Tradycji. A po drugie, doskonała nazwa dla koalicji PiS i Konfederacji pod egidą trumpistów" - ironizuje Michał Danielewski, wicenaczelny serwisu Polityka.pl.
"Procedury NATO nad polskim niebem, owszem, zadziałały, ale wczorajszy telefon z Warszawy do Waszyngtonu chyba nie bardzo" - zauważa dziennikarz "Super Expressu" Tomasz Walczak.
"Ciekawe, czy 20 dronów lecących na Alaskę Trump też uznałby za 'pomyłkę'?" - zastanawia się Juliusz Sabak, redaktor Portalu Obronnego.
"Około 20 rosyjskich dronów nad Polską to 'pomyłka'? Czy to samo prezydent Donald Trump powiedział prezydentowi Karolowi Nawrockiemu?" - zastanawia się Krzysztof Kowalczyk z "Rzeczypospolitej".
"Przerażająca słabość prezydenta USA. Rosja go ogrywa jak dzieciaka. Prezydentowi Polski też tak powiedział?" - w podobnym tonie wypowiada się Wojciech Mulik, redaktor Goniec.pl.
Przeczytaj także: Trump wysłał list do dyktatora. Uwagę zwraca podpis
Nawrocki rozmawiał z Trumpem. "To była dobra rozmowa, stosunkowo długa"
Jeszcze w środę Karol Nawrocki rozmawiał z Donaldem Trumpem. "Przed chwilą rozmawiałem telefonicznie z Prezydentem USA Donaldem Trumpem na temat wielokrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, do którego doszło dziś w nocy" - pisał Nawrocki w mediach społecznościowych.
Szerzej rozmowę relacjonował w programie "Tłit" Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP.
- To była dobra rozmowa, stosunkowo długa, której celem było przede wszystkim przedstawienie faktów, co się wydarzyło w Polsce. Ważne było - kluczowe - żeby nasz sojusznik, pan prezydent Trump, miał pełną w tym zakresie informację - mówił w programie szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP.
- Donald Trump komplementował decyzje po stronie polskiej armii, w sensie po stronie sojuszniczych sił. Jasnym jest, jak mówi prezydent Trump, że jeśli coś wlatuje na terytorium Polski i jest to obiekt wrogi, należy to zestrzelić - dodał Przydacz, który przysłuchiwał się rozmowie z Nawrockim.
Źródło: X, WP Wiadomości