Rosyjska rzeczywistość w dobie sankcji. Ziejące pustkami półki supermarketów
Eksperci przekonywali, że na wymierne efekty działań sankcji trzeba będzie poczekać wiele tygodni. Jednak w niektórych aspektach skutki wprowadzenia ograniczeń już teraz dotykają zwykłych mieszkańców Rosji. Najlepiej świadczy o tym zestawienie wnętrz supermarketów w Kijowie oraz Moskwie.
18.03.2022 | aktual.: 18.03.2022 22:38
Trwająca już ponad trzy tygodnie wojna w Ukrainie zaczyna odbijać się na codziennym życiu mieszkańców Moskwy. Wpływ sankcji, które nałożyło wiele krajów, firm oraz instytucji o globalnym zasięgu, doprowadził do znacznego ograniczenia bądź wręcz zatrzymania przypływu nowych towarów do kraju.
Rosyjska rzeczywistość w dobie sankcji skrajnie różni się od tego, co wyobrażali sobie politycy Kremla, raptem trzy tygodnie temu. Porażającą różnicę między Moskwą, a będącym na wojennym celowniku Kijowem, uchwycił amerykański fotograf Nolan Peterson. Ze zdjęć kijowskiego supermarketu bije wręcz przepych i dobrobyt produktów, czego nie można powiedzieć o takim samym miejscu w Moskwie.
Moskiewskie realia nałożonych sankcji. Kontrast z Kijowem szokuje
Masowy odpływ firm z rosyjskiego rynku doprowadził do skurczenia się tamtejszej gospodarki oraz zniknięcia wielu produktów ze sklepowych półek. Dotknęło to także podstawowych produktów, np. cukru, który niemalże z dnia na dzień stał się dobrem luksusowym.
Tylko w ciągu ostatniego tygodnia cukier podrożał w Rosji o 12,8 proc. Obywatele w obawie przed kolejnymi podwyżkami zaczęli go masowo wykupywać. Doszło nawet do przepychanek w rosyjskim sklepie. Klienci wyrywali sobie towar z rąk i walczyli o produkt.
Nałożone sankcje gospodarcze mają zmusić Putina do wycofania wojsk z terenu Ukrainy. Ekonomiści z całego świata są zgodni, że Rosja nie będzie w stanie wytrzymać wszystkich ograniczeń, a liderzy krajów zachodnich wciąż dokładają nowe sankcje.
Źródło: Twitter / NEXTA