"Rossijskaja Gazieta" o Polsce, UPA i Holokauście
Rządowa "Rossijskaja Gazieta" pisze, że na dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi polskie media i politycy skoncentrowali się na dwóch tematach. Pierwszy dotyczy przyjętej na Ukrainie ustawy, która gloryfikuje UPA, zaś drugi - oskarżeń Polski o udział w Holokauście przez dyrektora amerykańskiej FBI Jamesa Comeya.
Według "Rossijskiej Gaziety", dwaj najważniejsi polscy politycy zajmujący się sprawami zagranicznymi: prezydent Bronisław Komorowski i szef dyplomacji Grzegorz Schetyna "różnią się w ocenie" przyjętej przez Radę Najwyższą Ukrainy ustawy uznającej członków OUN-UPA za bojowników o niezależność Ukrainy w XX wieku.
Autorka publikacji pisze, że Komorowski w wywiadzie dla jednej ze stacji telewizyjnych powiedział, że "nieszczęście tej ustawy polega na tym, że w zasadzie uniemożliwia ona dialog historyczny polsko-ukraiński”, zaś "bez dialogu nie może być mowy o pojednaniu Polski z Ukrainą".
Z kolei Schetyna wyraził przekonanie, że "należy kontynuować proces pojednania historycznego z Ukrainą".
Rosyjska Gazeta zauważyła jednocześnie, że zarówno prezydent Komorowski jak i minister Schetyna krytykowali słowa dyrektora amerykańskiej FBI, który - jak czytamy- "w ubiegłym tygodniu zaliczył Polskę do krajów odpowiedzialnych za Holokaust".
15 kwietnia w Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie Comey wygłosił przemówienie z okazji Dnia Pamięci o Holokauście. Mówił w nim, że Holokaust był "najbardziej znaczącym wydarzeniem w historii ludzkości"; zapowiedział, że każdy nowy funkcjonariusz FBI będzie miał obowiązek odwiedzić Muzeum, by zobaczyć, że "dobrzy ludzie pomagali mordować miliony", podporządkowując się ideologii nazistów.
Tłumaczył, że najbardziej przerażającą lekcją Holokaustu jest to, iż pokazał on, że ludzie są w stanie zrezygnować z indywidualnej moralności i przekonać się do prawie wszystkiego, poddając się władzy grupy. "W ich mniemaniu mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i wielu, wielu innych miejsc nie zrobili czegoś złego. Przekonali siebie do tego, że uczynili to, co było słuszne, to, co musieli zrobić" - dodał Comey. Jego przemówienie zostało następnie przedrukowane przez dziennik "Washington Post".