Rośnie liczba ofiar eksplozji cysterny we Włoszech
Rośnie liczba ofiar eksplozji cysterny we Włoszech. Ostatnie informacje mówią o co najmniej 13 osobach, które zginęły, a około 50 odniosło obrażenia. Na północy Włoch doszło do wybuchu wagonu-cysterny ze skroplonym gazem. Stan 35 rannych określono jako bardzo poważny. Jedną z ofiar jest Polak - kierowca TIR-a, który z ciężkimi poparzeniami został odwieziony do szpitala.
Wybuch miał miejsce tuż przed północą z poniedziałku na wtorek niedaleko dworca kolejowego w Viareggio. W wyniku eksplozji zawaliły się dwa budynki na ulicy, biegnącej przy torach kolejowych, a cztery czy pięć domów zostało zniszczonych. Po wybuchu ewakuowano ok. tysiąca ludzi.
Ofiary to mieszkańcy dwóch zniszczonych domów i przechodnie. Większości zabitych i rannych jeszcze nie zidentyfikowano.
Liczący 14 wagonów pociąg jechał z La Spezia do Pizy. Nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną eksplozji. Miejscowa policja podejrzewa, iż być może doszło do uszkodzenia torów bądź zawiodły hamulce składu.
W akcji ratowniczej uczestniczy ponad 300 strażaków z regionów Toskania, Liguria i Emilia-Romania.
Szef służby pożarniczej Antonio Gambardella powiedział telewizji RAI we wtorek rano, że udało się opanować pożar, wywołany przez eksplozję. Ze względu na groźbę dalszych wybuchów na miejsce sprowadzono w nocy specjalne oddziały specjalizujące się w zagrożeniu bronią atomową, biologiczną i chemiczną - dodał Gambardella.