Rośnie liczba nieślubnych dzieci
W 2010 roku 20,6% dzieci w Polsce urodziło się poza małżeństwem, 20 lat wcześniej było ich 6,2%. Choć na tle Europy jesteśmy dość tradycyjni, to w UE przez dwie dekady liczba nieślubnych dzieci się podwoiła, u nas potroiła - informuje "Rzeczpospolita".
Według danych GUS najwyższy poziom urodzeń pozamałżeńskich notują województwa: zachodniopomorskie - 37,5% i lubuskie - 36,4%. Ale są w nich powiaty, gdzie ten odsetek wynosi nawet 47%. Najmniej nieślubnych dzieci przychodzi na świat w województwach: małopolskim - 10,7% i podkarpackim - 11%.
W czołówce są też duże miasta: Łódź (29,9%), Poznań (25,4%), Wrocław (24,1%), Warszawa (20%). Na wsiach nieślubnych dzieci rodzi się najmniej.
- Osoba z nieślubnym dzieckiem będzie na językach tam, gdzie przeważają gospodarstwa rodzinne, a rodzina jest znana od pokoleń - mówi dr Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego, który opracował dane GUS. Jak dodaje, mieszkańcy zachodniej Polski są bardziej skłonni do nietradycyjnych zachowań, bo ich sytuacja rzadziej zależy od tego, czy odziedziczą rodzinne gospodarstwo czy firmę.
Jak wynika ze statystyk Eurostatu, Polacy i tak są dość tradycyjni, bo np. w Estonii 59% dzieci to te urodzone poza małżeństwem, w Danii - 46%. Ale gonimy ten trend - od 1990 roku liczba urodzeń pozamałżeńskich w Unii podwoiła się, w Polsce - potroiła.