Rosjanin stracił nerkę na froncie. Podsłuchali, co z nim zrobili
Ukraiński wywiad przechwycił rozmowę telefoniczną, w której rosyjski wojskowy skarży się na bezduszność wojskowej machiny armii Federacji Rosyjskiej. Twierdzi, że jego kolega, który odniósł na polu bitwy rany, po których konieczne było usunięcie nerki, po dwóch miesiącach znów został wysłany na front.
10.02.2023 13:54
O wstrząsającej rozmowie, którą ujawnił rosyjski wywiad wojskowy, donosi Ukrinform. Portal podaje, że do to jedna z wielu ciekawych zdobyczy z rutynowych nasłuchów rosyjskich wojsk.
- Usunęli mu nerkę. Został w domu przez dwa miesiące i dochodził do siebie, a potem znów zadzwonili i kazali mu stawić się z powrotem w swojej jednostce. Będzie walczył, teraz tylko z jedną nerką - opowiadał swojemu rozmówcy zaszokowany Rosjanin.
Nie wiadomo, gdzie i na skutek jakich wydarzeń odniósł rany poszkodowany rosyjski żołnierz. W rozmowie telefonicznej pada nazwa miasta, w którym został hospitalizowany i operowany. Miało to się zdarzyć w okupowanym przez Rosjan mieście Jasynuwata na wschodzie Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po krótkim pobycie w szpitalu pacjent miał zostać przewieziony na rehabilitację do Doniecka, kolejnej twierdzy wroga w zdobytej części Donbasu. Po dwóch miesiącach od operacji został uznany za w pełni zdolnego do walki. To dowód na determinację wojskowych sztabów, które nie liczą się ze zdrowiem i życiem poborowych i traktują ich jak mięso armatnie.
Rosjanin stracił nerkę. Po dwumiesięcznej rekonwalescencji odesłali go na front
W tym roku to kolejna przechwycona rozmowa, pokazująca morale szeregów agresora. Inny podsłuchany żołnierz skarżył się w zeszłym tygodniu żonie, że trudno mu wytrzymać tę sytuację.
Mówił, że do obłędu doprowadzą go nieustające strzały i zagrożenie śmiercią na polu bitwy. Nie mógł też ścierpieć potwornego pijaństwa wśród jego towarzyszy i dowódców. Żona zauważa, że żadne rosyjskie media nie informują o faktycznym rozwoju sytuacji na ukraińskim polu bitwy.