Rosjanie zaatakowali. Gorąca noc nad Kijowem
W niedzielę nad ranem w Kijowie ponownie zawyły syreny alarmowe, a systemy obrony powietrznej odpierały rosyjskie ataki - poinformowała na Telegramie administracja wojskowa ukraińskiej stolicy. Wszystkie pociski i drony atakujące Kijów zostały zniszczone. Rosja zaatakowała też Dniepr.
Rosjanie zaatakowali. Gorąca noc nad Kijowem.
Reuters informuje, powołując się na świadków, że w rejonie Kijowa słychać było liczne wybuchy. Według agencji eksplozje to najprawdopodobniej efekt działania obrony przeciwlotniczej miasta, która przechwytywała rosyjskie rakiety.
"Według wstępnych informacji żaden cel powietrzny nie doleciał nad stolicę. Obrona powietrzna zniszczyła wszystko, co leciało w kierunku miasta i to w dużej od niej odległości" - poinformował na Telegramie szef administracji wojskowej Serhij Popko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: To oni będą rządzić po Łukaszence? "Moskwa przygotowuje dwóch liderów"
Budynek w gruzach, ranne dzieci
Nocą alarm obowiązywał również m.in. w Dnieprze w środkowej Ukrainie, gdzie w rosyjskim ataku rany odniosło co najmniej 20 osób.
Rakieta wystrzelona w sobotę wieczorem przez wroga zniszczyła tam dwupiętrowy budynek mieszkalny. W wyniku uderzenia konstrukcja uległą zawaleniu, a na gruzach wybuchł pożar, który utrudniał akcję ratunkową.
Jak poinformował na Telegramie gubernator obwodu Serhij Łysak, wśród rannych jest piątka dzieci w wieku od 6 do 15 lat.
Atak skomentował w mediach społecznościowych również prezydent Ukrainy. "Niestety, pod gruzami są ludzie. Rosja ponownie udowodniła, że jest państwem terrorystycznym" - napisał Wołodymyr Zełenski.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP/The Kyiv Independent
