Ataki na obwód biełgorodzki. Belgijski rząd domaga się wyjaśnień [RELACJA NA ŻYWO]
Wojna w Ukrainie. Niedziela to 466. dzień rosyjskiej inwazji. Walczące na terenie obwodu biełgorodzkiego formacje Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu "Wolność Rosji", jak wynika z ustaleń dziennikarzy "The Washington Post", korzystają z zachodniej broni, ofiarowanej Ukrainie przez sojuszników. Miała ona być wykorzystywana do obrony przez Rosjanami - zwraca uwagę belgijski dziennik "Het Laatste Nieuws". Z jego informacji wynika, że belgijski rząd ma zamiar zwrócić się w tej sprawie do władz Ukrainy o wyjaśnienia. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- W wypadzie na przygraniczne tereny obwodu biełgorodzkiego w Rosji brali udział ochotnicy z Polski - tak przynajmniej wynikało z oświadczenia i nagrań, które pojawiły się na kanale Polskiego Korpusu Ochotniczego na Telegramie. Mieli wspierać kolegów z rosyjskich jednostek, walczących u boku Kijowa. Wpisy zniknęły z kanału. Rosyjski Korpus Ochotniczy wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie.
- - W Ukrainie Rosja nie osiągnęła żadnego z celów wyznaczonych przez prezydenta Władimira Putina - przyznał Konstantin Zatulin, deputowany do Dumy Państwowej, członek putinowskiej partii Jedna Rosja.
- W niedzielę nad ranem w Kijowie ponownie zawyły syreny alarmowe, a systemy obrony powietrznej odpierały rosyjskie ataki - poinformowała na Telegramie administracja wojskowa ukraińskiej stolicy. Armia Putina zaatakowała też Dnipro.
- Były dyrektor CIA, generał David Petraeus ocenił w wywiadzie dla "Kiev Independent", że spodziewana ukraińska kontrofensywa "będzie bardzo potężna" oraz "przyniesie znaczące rezultaty nie tylko na polu bitwy, ale także w umysłach Ukraińców, Europejczyków i Amerykanów"
Mieszkańcy okupowanego przez Rosjan Berdiańska informują o odgłosach eksplozji w mieście.
"Chłopczyk i dziewczynka, którzy wzlatują nad wybuchem - tak wygląda pomnik. I tak wygląda straszna rzeczywistość ukraińskich dzieci, które codziennie giną przez inwazję Rosjan" - napisała Zełenska w komunikatorze Telegram. Jak poinformowała, wskutek rosyjskiej agresji w kraju zginęło 485 dzieci.
"Niech ten pomnik stanie się wiecznym przypomnieniem o niewinnych ofiarach rosyjskich terrorystów i symbolem nieuniknionego ukarania za straszne zbrodnie okupantów" - podkreślił Syniehubow.
W Charkowie na północnym wschodzie Ukrainy odsłonięto w niedzielę pomnik poświęcony dzieciom, które zginęły w wyniku agresji Rosji - poinformował gubernator obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow.
Pomnik poświęcony dzieciom, które zginęły w obwodzie charkowskim, odsłonięto pod patronatem pierwszej damy Ukrainy Ołeny Zełenskiej. Pierwsza dama była obecna na ceremonii.
- Uważam, że Ukraina zasługuje na to, aby przedstawiono jej bardzo szybką ścieżkę do NATO – stwierdził szef polskiego rządu. Według niego jest to kwestia ważniejsza, niż niektóre obecne problemy ustrojowe państwa ukraińskiego.
Podkreślił również, że kraje Europy Zachodniej mają wiele myśliwców i są położone daleko od Rosji, dlatego nie muszą obawiać się więc bezpośredniego zagrożenia i powinny być bardziej przychylne Ukrainie.
- Obecnie bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO jest najbardziej wrażliwym punktem i najważniejszym aspektem bezpieczeństwa całego regionu – zauważył premier Morawiecki, podkreślając między innymi obecność Kanady w tym regionie. Dodał też, że stała obecność wojsk sojuszniczych w krajach Europy Środkowej jest kluczowa dla stabilności tego obszaru, a także dla całej Unii Europejskiej.
Nawet jeśli Ukraina nie jest dziś częścią NATO, to walczy w jego interesie w tym sensie, że broni się przed brutalną rosyjską siłą, która zagroziłaby wielu krajom NATO - powiedział w wywiadzie udzielonym Rosemary Barton dla kanadyjskiej telewizji CBC premier RP Mateusz Morawiecki.
- Na razie niestety nie mamy pełnych informacji o setkach tysięcy dzieci deportowanych do Rosji - podkreślił szef państwa. Przekazał, że dotychczas z deportacji wróciło do kraju 371 dzieci. Strona ukraińska ma potwierdzone informacje na temat 19 505 deportowanych dzieci.
Na Ukrainie w niedzielę obchodzony jest dzień pamięci dzieci, które zginęły wskutek rosyjskiej agresji. - Dzieci, które by żyły, gdyby grupa bandytów na Kremlu, w Moskwie, nie poczuła się wodzami, którzy rzekomo mają prawo do stanowienia o losie narodów - wskazał Zełenski.
Na Ukrainę wróciło dotychczas 371 dzieci deportowanych przez Rosję - poinformował ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. W niedzielę na Ukrainie obchodzony jest dzień pamięci dzieci, które zginęły wskutek rosyjskiej agresji.
Zełenski przekazał, że od 24 lutego 2022 roku w wyniku rosyjskiej agresji zginęło 485 dzieci. - Niestety prawdziwa liczba jest większa. Za każdym razem, kiedy wyzwalamy naszą ziemię z rąk rosyjskich okupantów, poznajemy straszną prawdę o okupacji. O tym, ile osób, ile dzieci jest pochowanych na okupowanym terytorium: w grobach tej wojny, tej agresji. I ile wciąż jest ich pod ruinami w spalonych przez Rosję ukraińskich miastach i wsiach - powiedział prezydent na nagraniu.
Administracja Krasnodaru poinformowała, że głośny huk, który usłyszeli mieszkańcy tego rosyjskiego miasta, miał prawdopodobnie związek z "przekroczeniem przez samolot bariery dźwięku".
Kolejne doniesienia o eksplozji w Mariupolu. Jak informuje doradca ukraińskiego mera tego miasta - Petro Andruszczenko, wybuch miał miejsce gdzieś w centrum miasta.
W Ukrainie znów zawyły syreny. Alarm przeciwlotniczy ogłoszono w obwodach zaporoskim, dniepropietrowskin i połtawskim, a także części obwodu kirowohradzkiego.
Nie doszło do spotkania gubernatora obwodu biełgorodzkiego Wiaczesława Gładkowa z proukraińskimi bojownikami i przekazania mu jeńców. "Cała wladza Rosji, reprezentowana przez gubernatora Gladkowa, ze strachu zaszyła się w przytulnych biurach, pozostawiając swoich ludzi w naszej niewoli. Teraz w końcu zrozumieliśmy, jak zgniłe i tchórzliwe są władze u steru, nie ma sensu się z nimi komunikować. Jak to mówią, "łajdacy i łajdacy".
Przekazujemy więźniów do funduszu wymiany strony ukraińskiej. Idziemy dalej! Rosja będzie wolna!" - ośwaidzcyli w komunikacie na swoim kanale na Telegramie bojownicy Legionu "Wolność Ukrainy".
Fałszowane są też dokumenty o dzieciach albo akty zgonu żon, ponieważ rodzic wychowujący dziecko w pojedynkę może przekraczać granicę.
Obowiązek wojskowy obejmuje na Ukrainie mężczyzn w wieku 18-60 lat, choć są wyjątki. Za granicę mogą wyjeżdżać np. ojcowie, którzy mają na utrzymaniu co najmniej troje dzieci.
Niektórzy mężczyźni próbują wyjechać z Ukrainy, przedstawiając podrobiony akt zgonu żon - poinformował w niedzielę Andrij Demczenko, rzecznik ukraińskiej straży granicznej.
Demczenko powiedział w telewizji, że codziennie ukraińska straż zatrzymuje ok. 20 mężczyzn, którzy próbują nielegalnie przekroczyć granicę - pisze portal Ukraińska Prawda.
W tym celu mężczyźni wykorzystują podrabiane dokumenty, w tym z komisji wojskowych o rzekomej niezdolności do służby wojskowej.
Prawie 100 osób zatrzymano w Rosji w niedzielę na akcjach poparcia dla lidera opozycji antykremlowskiej Aleksieja Nawalnego, który obchodzi tego dnia 47. urodziny - informuje rosyjska redakcja BBC. Demonstracje na rzecz wtrąconego do łagru na wiele lat opozycjonisty zorganizowano w wielu krajach.
Według niezależnego projektu OWD-Info, monitorującego akcje protestu w Rosji, w 19 miastach zatrzymano w niedzielę 96 osób. Najwięcej zatrzymań dokonano w Moskwie.
W niedzielę przypadają 47. urodziny Nawalnego. Jego współpracownicy zaapelowali o akcje poparcia dla niego w tym dniu. W Rosji mają one formę jednoosobowych pikiet, które nie wymagają uzyskiwania zezwolenia na manifestację.
W ostatnich dniach policja w miastach Rosji zatrzymywała aktywistów, którzy - jej zdaniem - mogliby wziąć udział w takich akcjach bądź wezwać innych do wyjścia na ulice.
Dzień wcześniej "The Washington Post", powołując się na dane wywiadowcze, poinformował, że bojownicy „Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego” i Legionu „Wolność Rosji”, którzy walczą po stronie Ukrainy, podczas ataku na obwód biełgorodzki pod koniec maja wykorzystali co najmniej cztery pojazdy taktyczne przekazane wcześniej Ukrainie przez kraje zachodnie. Miały to być pojazdy opancerzone ze wzmocnioną ochroną przeciwminową klasy MRAP, a także karabiny produkcji czeskiej i belgijskiej oraz co najmniej jeden granatnik przeciwpancerny AT-4.
Ukraiński wywiad informował, że zachodni sprzęt znalazł się w rękach bojowników jako trofeum po walkach z wojskami rosyjskimi, które wcześniej zdobyły ten sprzęt w starciach z ukraińską armią na wschodzie Ukrainy.
Rząd Belgii zwróci się do Ukrainy o wyjaśnienia w związku z informacją, że belgijska broń została użyta przez antyputinowskie ugrupowania zbrojne do ataku na obwód biełgorodzki w Rosji - informuje belgijski dziennik "Het Laatste Nieuws". "Dostawy te są przeznaczone dla ukraińskich sił zbrojnych w celu ochrony ich terytorium i ludności przed rosyjską inwazją. Jest to wyraźnie określone w dokumentach towarzyszących każdej dostawie” - poinformowało źródło gazety.
Rosyjskie kanały na Telegramie informują o odgłosach wybuchu, który słyszeli mieszkańcy Krasnodaru - miasta w europejskiej części Rosji. Według nieoficjalnych informacji to efekt działalności obrony przeciwlotniczej.
Jake Sullivan, doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena, stwierdził w rozmowie z CNN, że USA wierzą, iż długo oczekiwana kontrofensywa ukraińska doprowadzi do odzyskania przez Kijów "terytorium o znaczeniu strategicznym”.
- Dokładnie jak dużo tego terytorium odzyska i w jakich miejscach, to będzie zależało od rozwoju sytuacji w terenie, gdy Ukraińcy rozpoczną tę kontrofensywę - powiedział Sullivan. - Ale wierzymy, że Ukraińcy odniosą sukces w tej kontrofensywie - dodał.
Do tej pory Łotwa przekazała ukraińskim siłom zbrojnym 66 samochodów skonfiskowanych kierowcom prowadzącym pod wpływem alkoholu - poinformowała w niedzielę agencja LETA.
Na Łotwie możliwe jest konfiskowanie samochodów kierowcom, w których krwi stwierdzono ponad 1,5 promila alkoholu. Zgodnie z decyzją władz pojazdy mogą być za darmo przekazywane walczącej z Rosją Ukrainie.
Z inicjatywą przekazywania skonfiskowanych pojazdów Ukrainie wystąpiło ministerstwo finansów. Odpowiednie poprawki do ustawy Sejm Łotwy przegłosował w lutym
Rosyjski resort obrony, krótko po tym, jak gubernator obwodu biełgorodzkiego oficjalnie potwierdził, że trwają walki z bojownikami Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu "Wolność Rosji" w przygranicznym rejonie, stwierdził, że zostali oni ostrzelani przez artylerię, "rozproszyli się i wycofali".
W nocy z soboty na niedzielę ukraińskie siły zbrojne zniszczyły 4 z 6 wrogich pocisków manewrujących Kh-101/Kh-555 i 6 z 8 dronów "Shahed" - poinformował ukraiński sztab generalny. Wcześniej informowano o zniszczeniu 3 z 5 dronów.
Szef NATO ujawnił również, że on i Erdogan zgodzili się, iż wspólne konsultacje, który Turcja rozpoczęła ze Szwecją i Finlandią na szczycie NATO w Madrycie w zeszłym roku, powinny być kontynuowane i odbędą się w tygodniu rozpoczynającym się 12 czerwca.
- Członkostwo wzmocni Szwecję, a także NATO i Turcję. Nie mogę się doczekać zakończenia procesu akcesji Szwecji - dodał.
Na pytanie, czy możliwe jest przyjęcie Szwecji do Sojuszu przed szczytem w Wilnie 11-12 lipca, Stoltenberg oznajmił, że "najwyższy czas, aby to się stało” i argumentował, że Szwecja stała się "znacznie bliższa” NATO od ostatniego szczytu, na którym sojusznicy, w tym Turcja, zaprosili ten kraj do bloku.
- Turcja ma uzasadnione obawy dotyczące bezpieczeństwa. Żaden inny sojusznik w NATO nie miał do czynienia z większą od niej liczbą ataków terrorystycznych, ale Szwecja podjęła znaczące konkretne kroki, aby rozwiać obawy Ankary - powiedział Stoltenberg na konferencji prasowej po spotkaniu w Stambule.
Stoltenberg przypomniał o poprawkach do szwedzkiej konstytucji, które weszły w życie kilka dni temu, które zaostrzyły reakcję na grupy terrorystyczne, a także o zniesieniu przez Szwecję embarga na dostawy broni dla Turcji.
Przedstawiciele Turcji, Szwecji i Finlandii spotkają się w tygodniu rozpoczynającym się 12 czerwca, by omówić sprawę akcesji Szwecji do NATO, która odwleka się z powodu sprzeciwu ze strony Turcji i Węgier - poinformował w niedzielę w Stambule sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg po spotkaniu z tureckim prezydentem Tayyipem Recepem Erdoganem.
Tematem rozmów Stoltenberga z Erdoganem była właśnie sprawa członkostwa Szwecji w Sojuszu.
Połowa skontrolowanych przez specjalną komisję schronów w Kijowie nie działa: jest zamknięta albo nie nadaje się do użytku - poinformował w niedzielę ukraiński minister ds. przemysłów strategicznych Ołeksandr Kamyszin.
Na razie, pierwszego dnia kontroli, sprawdzono 1078 obiektów. Połowa z nich nie działa: nie są gotowe do wykorzystania albo komisja nie zdołała ich otworzyć.
Według ministra w ukraińskiej stolicy jest ponad 4 tys. schronów.
Źródło: pravda.com.ua, 24.tv.ua, unian.ua, ukrinform.ua, PAP, CNN, reuters.com, tass.ru, ria.ru
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski