Polacy walczyli w obwodzie biełgorodzkim? Jest oficjalne oświadczenie

W "rajdzie" na przygraniczne tereny obwodu biełgorodzkiego w Rosji brali udział ochotnicy z Polski - wynika z oświadczenia i nagrań, które pojawiły się na kanale Polskiego Korpusu Ochotniczego na Telegramie. Wpisy te zostały później usunięte. Rosyjski Korpus Ochotniczy wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie. Głos w sprawie polskich bojowników zabrał także sekretarz stanu w KPRM Stanisław Żaryn.

Żołnierze z Polskiego Korpusu OchotniczegoŻołnierze z Polskiego Korpusu Ochotniczego
Źródło zdjęć: © Telegram | Polski Korpus Ochotniczy
Violetta Baran

Wpis na temat akcji w obwodzie biełgorodzkim pojawił się na telegramowym kanale Polskiego Korpusu Ochotniczego (PKO) w niedzielę rano.

"Wszyscy zadają nam jedno pytanie, czy braliśmy udział w operacji na terenie obwodu biełgorodzkiego… Odpowiedź jest jednoznaczna: oczywiście, że tak!" - czytamy we wpisie.

Dalej czytamy, że PKO brał udział w wypełnieniu "zadania bojowego" wraz z Rosyjskim Korpusem Ochotniczym.

"Łączą nas nie tylko więzy braterstwa broni, ale także osobiste przyjaźnie i koleżeństwo" - zapewnili polscy ochotnicy.

"W akcji wzięła pierwsza grupa szturmowa Korpusu. Wszyscy wrócili z zadania cali i zdrowi. Wyznaczone zadanie wykonano pomyślnie. Możemy wskazać, że jako pierwsi, razem z jedną z grup bojowych RDK, dotarliśmy do miejsca przeznaczenia. Dla naszego oddziału był to zaszczyt uczestniczyć w tego typu operacji, choćby ze względu na historyczne znaczenie tego typu działań" - relacjonowali ochotnicy z PKO.

Dodali, że informacje o ich udziale w akcji zostały celowo opublikowane z opóźnieniem ze względów bezpieczeństwa.

Wpis zniknął, pojawił się komunikat Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego

Wpisy te wkrótce zniknęły z kanału Polskiego Korpusu Ochotniczego na Telegramie. Pojawiło się natomiast oficjalne oświadczenie w tej sprawie Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego.

"Nasi towarzysze broni z Polskiego Korpusu Ochotniczego rzeczywiście walczą ramię w ramię z nami o wolność i niepodległość Ukrainy od wielu miesięcy. Wspólnie przeprowadziliśmy już szereg operacji w rejonach orechowskim, zaporoskim i bachmuckim. Chłopcy spisali się znakomicie i wykazali się wysokim poziomem motywacji i wyszkolenia" - czytamy w oświadczeniu RKO na jego kanale na Telegramie.

"Jeśli chodzi o operacje bojowe na terytorium Federacji Rosyjskiej, bojownicy Międzynarodowego Korpusu Ochotniczego zapewniają konwój więźniów, logistykę wojskową i medyczną, ale tylko w obrębie granicy państwowej Ukrainy. Pomimo takich ograniczeń, nadal szczerze dziękujemy im za ich nieoceniony wkład we wspólną sprawę" - przekazano.

"Bojownicy RDK są szczerze wdzięczni narodowi polskiemu za ich dzielnych wojowników w tej wojnie!" - dodano w oświadczeniu.

Stanisław Żaryn o Polskim Korpusie Ochotniczym

Głos w sprawie Polaków walczących po stronie Ukrainy zabrał także Stanisław Żaryn, sekretarz stanu w KPRM, zastępca ministra koordynatora służb specjalnych, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej.

"Opisywany w mediach Polski Korpus Ochotniczy nie jest w żaden sposób powiązany z Siłami Zbrojnymi RP ani żadną instytucją RP" - napisał na swoim profilu na Twitterze.

"Działań polskich ochotników wspierających Ukrainę w walce z Rosją nie należy utożsamiać z władzami RP" - podkreślił Żaryn.

Walki w obwodzie biełgorodzkim

W czwartek rano (1 czerwca) rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że odparło "terrorystyczny atak kijowskiego reżimu" na terenach przygranicznych obwodu biełgorodzkiego. Jednocześnie w sieci - na profilach Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu "Wolność Rosji", czyli jednostek złożonych z Rosjan walczących u boku Kijowa - pojawiły się nagrania przedstawiające rzekomo walki w okolicach miasta Szebiekino przy granicy Rosji z Ukrainą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Świst kul i eksplozje w Rosji. Mieszkańcy zachodnich regionów rzucili się do ucieczki

Kreml twierdzi, że dywersantów wyparto, a na przygraniczne miejscowości w obwodzie biełgorodzkim wciąż spadają ukraińskie pociski. Tymczasem rosyjscy sojusznicy Kijowa utrzymują, że nadal walczą na terenie Rosji i to armia Putina sama bombarduje pograniczne osady, próbując ich zatrzymać.

Gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow ogłosił w niedzielę na Telegramie, że z terenów, gdzie trwa ostrzał, ewakuowano już 4 tys. ludzi.

Źródło: Telegram/TASS/RIA

Wybrane dla Ciebie
Reforma służby wojskowej. Rośnie zaniepokojenie rodziców
Reforma służby wojskowej. Rośnie zaniepokojenie rodziców
"Groźby" Trumpa podziałały na Putina. W tle sprawa Tomahawków
"Groźby" Trumpa podziałały na Putina. W tle sprawa Tomahawków
Pożar na pokładzie samolotu. Na nagraniu widać reakcję pasażerów
Pożar na pokładzie samolotu. Na nagraniu widać reakcję pasażerów
Dezercja po rosyjsku. Tysiące żołnierzy uciekają z armii
Dezercja po rosyjsku. Tysiące żołnierzy uciekają z armii
Ciało w wodzie bez ubrań. Tajemnicza śmierć pod Pszczyną
Ciało w wodzie bez ubrań. Tajemnicza śmierć pod Pszczyną
Miał okraść gości hotelu. Warszawska policja szuka tego mężczyzny
Miał okraść gości hotelu. Warszawska policja szuka tego mężczyzny
Wybuch w rosyjskiej fabryce. Nie żyją trzy osoby
Wybuch w rosyjskiej fabryce. Nie żyją trzy osoby
Tak Putin ominie lot nad Polską? Pokazano mapę
Tak Putin ominie lot nad Polską? Pokazano mapę
Fatalna pomyłka Rosjan. Zestrzelili własny myśliwiec
Fatalna pomyłka Rosjan. Zestrzelili własny myśliwiec
Wulgarne wypowiedzi w Białym Domu. Trump i jego rzeczniczka przesadzili?
Wulgarne wypowiedzi w Białym Domu. Trump i jego rzeczniczka przesadzili?
Putin może świętować? Prasa komentuje spotkanie Trumpa z Zełenskim
Putin może świętować? Prasa komentuje spotkanie Trumpa z Zełenskim
164 drony. Masowy atak Rosji na Ukrainę
164 drony. Masowy atak Rosji na Ukrainę