"Zaczęli całować go w d***". Zdumiewająca przemiana Marjorie Taylor Greene
Jeszcze do niedawana była najbardziej oddaną sojuszniczką Donalda Trumpa. Teraz, Marjorie Taylor Greene odwróciła się od prezydenta i skrytykowała swoją partię w wywiadzie dla CBS News. – Od kiedy wygrał prawybory w 2024 r., wszyscy zaczęli całować go w d*** – stwierdziła Greene odnosząc się do Trumpa.
Najważniejsze informacje:
- Marjorie Taylor Greene wzięła udział w programie "60 Minutes" CBS News.
- Podczas rozmowy republikanka z Georgii stwierdziła, że republikanie panicznie obawiają się krytyki z ust urzędującego prezydenta z ich partii.
- Greene jeszcze do niedawna była jedną z najbliższych sojuszniczek Trumpa.
– Republikanie unikają publicznej krytyki Donalda Trumpa ponieważ obawiają się, że staną się celem jego ataków – stwierdziła Marjorie Taylor Greene w programie "60 Minutes" amerykańskiej stacji CBS News.
Cała Polska się dowie. Mężczyzna w czerwonej czapce przyłapany
W kolejnym z serii szokujących wywiadów członkini Izby Reprezentantów z partii urzędującego prezydenta uderzyła w pozostałych polityków amerykańskiej prawicy. – Panicznie boją się przekroczyć linię i narazić na nieprzychylny wpis na Truth Social –opowiadała polityczka ze stanu Georgia. Podczas rozmowy wyjawiła, jakie naprawdę były odczucia polityków w stosunku do prezydenta Donalda Trumpa.
Członkowie Partii Republikańskiej prywatnie mieli szydzić z Donalda Trumpa, ale poparli go, jak tylko wygrał kluczową nominację ich partii w wyborach prezydenckich. – Wielu moich kolegów zaczynało od wyśmiewania go, wyśmiewania jego sposobu mówienia, ciągłego wyśmiewania mnie za to, że go wspieram. Ale od kiedy wygrał prawybory w 2024 r., wszyscy zaczęli – przepraszam za mój język – całować go w d*** – mówiła Greene.
Zaskakująca przemiana sojuszniczki Trumpa
Marjorie Taylor Greene od lat jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polityczek w Stanach Zjednoczonych. To mocno prawicowa przedstawiciela antyestablishmentowego odłamu Partii Republikańskiej. Znana jest jednak nie z uwagi na wyjątkowo wysokie stanowisko, a na podobnej zasadzie, co w Polsce Grzegorz Braun - jako radykalna przedstawicielska prawicy z sympatią do teorii spiskowych. To właśnie ona zasłynęła z równie kontrowersyjnej, co ikonicznej afery z 2018 roku o "żydowskich laserach kosmicznych". MTG sugerowała wtedy, że za pożary lasów w Kalifornii odpowiedzialne mogą być przez wiązki światła lub lasery z kosmosu kontrolowane przez rodzinę Rothschildów.
Głośny charakter MTG dorównywał jej głośnym wypowiedziom. Notorycznie powielająca teorie spiskowe członkini Izby Reprezentantów szybko stała się rozpoznawalna w całym kraju, a jej sukces polityczny idealnie zgrał się z przejęciem Partii Republikańskiej przez trumpowski Ruch MAGA. Greene stała się jedną z najbardziej oddanych sojuszniczek obecnego lidera republikanów, jednak parę miesięcy temu doszło do szokującej przemiany. Marjorie Taylor Greene niespodziewanie odwróciła się od Trumpa.
Z początku początku subtelna, później coraz ostrzejsza krytyka, którą Greene wycelowała w urzędującego prezydenta wywołała zróżnicowane reakcje amerykańskich komentatorów politycznych. Część uznała, że Trump podpadł Greene nieustającym sprzeciwem w sprawie ujawnienia akt. sprawy Epsteina - sprawy, która leży u podłoża jej nienawiści do amerykańskich elit. Inni patrzyli na sprawę bardziej cynicznie spekulując, że Greene, zdając sobie sprawę ze słabnącego poparcia dla Trumpa, chce zmienić swój wizerunek przed startem w następnych wyborach prezydenckich lub sięgnąć po nieformalną kontrolę nad ruchem MAGA.
Żaden nie spodziewał się jednak tego co nastało później. Greene z hukiem rzuciła fotelem w Kongresie. W ubiegłym miesiącu polityczka z Georgii ogłosiła, że w na początku przyszłego roku zrzeknie się swojego miejsca w Izbie Reprezentantów i opuści parlament.
Czy zabójstwo Charliego Kirka tłumaczyć niewytłumaczalną przemianę?
Greene twierdzi, że wyjątkowo bolesna była dla niej śmierć konserwatywnego komentatora politycznego Charliego Kirka, który został zamordowany w październiku tego roku. W szokującym wywiadzie Greene zaczęła przepraszać amerykańskie społeczeństwo przyznając, że przyczyniła się do drastycznej polaryzacji kraju. – Chce przeprosić za swój udział w toksycznej polityce, która jest bardzo zła dla naszego kraju. Myślałam o tym dużo, szczególnie od czasu zabójstwa Charliego Kirka – mówiła Greene, która wyrosła na poparciu dla teorii spiskowych QAnonu.
– Pracuje nad tym, żeby odłożyć noże w polityce. Na prawdę chce po prostu, żeby ludzie byli dla siebie życzliwi. Musimy odnaleźć nową ścieżkę, która będzie skoncentrowana na Amerykanach – stwierdziła Greene.
Decyzje Greene mogą być przygotowaniami do własnej ścieżki w karierze politycznej. Co raz więcej osób przyznaje jednak, że Marjorie Taylor Greene wydaje się być odmienioną osobą. W ubiegłych miesiącach polityczka sprzeciwiła się Trumpowi ws. akt Epsteina. W efekcie prezydent nazwał ją "zdrajczynią" i zaatakował w internecie, co, jak sama twierdzi, wywołało falę gróźb pod adresem jej rodziny. Wciąż nie jest jasne, jaki będzie następny rozdział tej historii.
Źródło: WP / CBS News / Chris Cillizza / CNN