RELACJA ZAKOŃCZONA

"Przesądzone". Zdecydowane słowa Zełenskiego o Krymie [RELACJA NA ŻYWO]

Wojna w Ukrainie. Czwartek to już 449. dzień rosyjskiej inwazji. - Dopóki Krym nie wróci do Ukrainy, nie może być mowy o normalizacji stosunków międzynarodowych - powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski podczas oficjalnych obchodów dnia pamięci o ludobójstwie Tatarów krymskich z 1944 roku. - Cały czas działamy na rzecz wyzwolenia Krymu - dodał i zapewnił, że powrót półwyspu do systemu państwowego Ukrainy "jest przesądzony". Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

"Przesądzone". Zdecydowane słowa Zełenskiego o Krymie
"Przesądzone". Zdecydowane słowa Zełenskiego o Krymie
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2023 Getty Images
Mateusz CzmielVioletta Baran

17.05.2023 | aktual.: 18.05.2023 21:40

Najważniejsze informacje
  • - Gdyby to wyszło, byłaby rewelacja - tak gen. Waldemar Skrzypczak ocenia pomysł Wielkiej Brytanii i Holandii, by utworzyć koalicję państw na rzecz przekazania myśliwców F-16 Ukrainie. I choć po ujawnieniu informacji oba państwa zaczęły tonować nastroje, wiele wskazuje, że niedługo maszyny pojawią się na ukraińskim niebie.
  • Rozpaczliwy apel założyciela grupy Wagnera do rosyjskiego resortu obrony. Jewgienij Prigożyn przekonuje, że wojsko znowu wycofało się ze swoich pozycji. - Proszę was, nie oddawajcie flanek - apeluje.
Relacja zakończona

Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ.

"Zarówno w Brukseli, jak i w innych stolicach UE, pojawiają się obawy, że Kilicdaroglu próbowałby przedefiniować i poprawić stosunki Turcji z UE. Obejmowałoby to nie tylko modernizację unii celnej i dążenie do porozumienia w sprawie liberalizacji wizowej, ale prawdopodobnie wiązałoby się również z próbą wznowienia od dawna zamrożonych negocjacji akcesyjnych" - podaje portal.

Obawy dotyczą wpływu ewentualnych starań wznowienia negocjacji pomiędzy Turcją a UE na debatę dotyczącą rozszerzenia Wspólnoty o Ukrainę. "Niektórzy urzędnicy w Brukseli i przedstawiciele europejskich stolic twierdzą, że ceną za rozszerzenie o Ukrainę i Bałkany Zachodnie jest uznanie faktu, że Turcja nigdy nie dołączy do UE" - informuje Politico, nie informując, którzy urzędnicy i politycy Unii wyrażają takie zdanie.

Unia Europejska obawia się prób odnowienia relacji Ankary z Brukselą, których podjęcie zapowiada w przypadku wygrania wyborów prezydenckich Kemal Kilicdaroglu. Urzędnicy unijni obawiają się, że zbliżenie Turcji ze Wspólnotą mogłoby skomplikować rozszerzenie UE o Ukrainę, nawet w przypadku zdecydowanie większego wsparcia, jakim wewnątrz organizacji cieszy się Kijów - wskazuje portal Politico.

Obecny prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan uzyskał w przeprowadzonych w niedzielę wyborach prezydenckich nieznacznie większy procent głosów niż jego główny przeciwnik i - również w związku z wygraną jego partii w wyborach parlamentarnych - jest faworytem drugiej tury, która będzie mieć miejsce 28 maja. "Niektórzy wewnątrz UE odetchną w przypadku jego wygranej z ulgą" - sugeruje Politico.

16 marca 2022 r. przedsiębiorstwo Leica Camera AG ogłosiło, że firma kończy swoją działalność w Rosji i wkrótce zamknie swój jedyny sklep firmowy w tym kraju. Działania firmy mają się jednak ni jak do obietnic - pisze The Insider.

"Leica jest jednym z niszowych producentów luksusowych aparatów fotograficznych i optyki, ale oprócz aparatów firma produkuje celowniki, lornetki i okulary pod marką Mykita. W Rosji Leica Camera posiada własną spółkę zależną - Leica Camera Russia Ltd, a także sklep firmowy w GUM (najbardziej prestiżowej galerii handlowej w Moskwie - PAP).

Po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę niemiecki producent aparatów fotograficznych Leica Camera AG ogłosił, że zaprzestanie importu do Rosji i zamknie swój sklep firmowy w Moskwie. Firma jednak nie tylko nie zaprzestała dostaw, ale zaczęła sprzedawać w Rosji lornetki, celowniki i noktowizory - poinformował w czwartek portal The Insider.

Jednak nawet sugestia, że takie plany istnieją, mogłaby podważyć wiarę przywódców Ukrainy w trwałe zobowiązanie Ameryki na rzecz ich sprawy, zwłaszcza zważywszy na wezwania niektórych Republikanów dotyczące ograniczenia pomocy dla Kijowa" - podkreśla Politico.

Większość przedstawicieli amerykańskiego rządu unika publicznych wypowiedzi na temat tego, jak potoczy się dalej wojna na Ukrainie, jednak przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley wielokrotnie zapowiadał, że konflikt ten nie skończy się militarnym zwycięstwem którejś ze stron, lecz negocjacjami - przypomina portal.(

Nie można też wykluczyć, że zamrożony konflikt byłby rozwiązaniem politycznie łatwiejszym do zaakceptowania przez Stany Zjednoczone i inne kraje wspierające Ukrainę, oznaczałoby by to bowiem ograniczenie kosztów wspierania Kijowa.

Jeden z rozmówców portalu, znający szczegóły debaty na temat Ukrainy, jaką prowadzi administracja, wyjaśnia: "planujemy długoterminowo, niezależnie od tego, czy będzie to konflikt zamrożony czy topniejący".

Dyskusje dotyczące takiego długoterminowego konfliktu niskiej intensywności są na razie "we wstępnym stadium" - zastrzega Politico. Amerykanie zakładają bowiem, że przez jakiś jeszcze czas będzie to nadal "gorąca wojna", a administracja Bidena ma zamiar nadal wspierać militarnie Kijów, aby zdołał odbić jak największe ukraińskie terytoria - wyjaśnia portal.

Waszyngton przygotowuje plany na wypadek, gdyby wojna na Ukrainie stała się wieloletnim zamrożonym konfliktem, trwającym lata lub dekady, tak jak wojna na Półwyspie Koreańskim - pisze w czwartek portal Politico, powołując się na przedstawicieli amerykańskiej administracji.

Sytuacja, w której wojna na Ukrainie stanie się zamrożonym konfliktem wydaje się coraz bardziej prawdopodobna i ewentualność taka jest omawiana przez różne resorty i agencje administracji prezydenta Joe Bidena.

Scenariusz taki wydaje się tym bardziej prawdopodobny, że żadna ze stron konfliktu nie wydaje się gotowa na to, by kiedykolwiek przyznać się do porażki. Ponadto w amerykańskiej administracji zaczyna przeważać opinia, że ukraińska kontrofensywa nie okaże się "śmiertelnym ciosem" dla najeźdźcy - relacjonuje Politico.

Stoltenberg: Ukraina ma wszystko, by wyzwolić terytoria okupowane przez Rosję. Od początku nielegalnej wojny państwa członkowskie NATO udzielają bezprecedensowego wsparcia. I jestem pewien, że wojska ukraińskie dysponują wszelkimi środkami niezbędnymi do zwrotu okupowanych ziem - powiedział sekretarz generalny Sojuszu.

Przedstawiciel ministerstwa obrony wyjaśnił, że gdy Pentagon zbada dogłębnie zestawienie kosztów, może się okazać, że zawyżono wartość przekazanej broni o jeszcze większą sumę.

Nie jest wprawdzie jasne, jak Kongres zareaguje na wiadomość o popełnionym błędzie, ale zmodyfikowanie wyceny przekazanej broni może pozwolić Bidenowi na wysłanie do Kijowa następnych dostaw uzbrojenia bez zabiegania w Kongresie o kolejne fundusze. 

Błąd w podliczaniu kosztów przekazanego Ukrainie sprzętu wojskowego wynika z zawyżenia wartości tej broni; zamiast liczyć jej wartość na podstawie zamortyzowanej ceny urzędnicy policzyli tzw. koszt jej zastąpienia - poinformowali rozmówcy agencji.

Kongres USA zostanie poinformowany o tej pomyłce jeszcze w czwartek.

Pentagon pomyłkowo zawyżył wartość księgową broni przekazanej Ukrainie o 3 mld dol. Błąd ten może jednak ułatwić administracji prezydenta Joe Bidena wysłanie siłom ukraińskim dodatkowego uzbrojenia - podaje w czwartek agencja Reutera, powołując się na źródła w resorcie obrony i Senacie USA.

Od początku inwazji na Ukrainę Rosja nigdy nie wydawała się słabsza niż obecnie, a jej pozycja jeszcze się pogorszy - stwierdził Fabian Hoffmann, ekspert ds. wojskowości z norweskiego ośrodka badawczego Oslo Nuclear Project, w czwartkowej rozmowie z brytyjską stacją Sky News.

W ostatnich dniach Ukraińcy poinformowali, że zestrzelili rosyjski pocisk hipersoniczny Kindżał, który Władimir Putin uważał za "niezwyciężony". Choć nie jest jasne, jak udało się zniszczyć broń, wiadomo, że do do zdarzenia doszło po dostawie zachodniej broni na Ukrainę, w tym amerykańskiego systemu obrony Patriot.

Zazwyczaj uważa się, że napastnik ma przewagę w kontekście pocisków, ponieważ wystrzeliwanie ich jest łatwiejsze niż obrona przed nimi, jednak na Ukrainie ta "harmonia ofensywa-defensywa" jest "odwracana do góry nogami" - wyjaśnił Hoffmann.

Alarmy na terenie całego kraju. Rosjanie poderwali myśliwce MiG-31, które przenoszą naddzwiękowe pociski Kindżał. 

Obraz
© TG

"Jednak nawet sugestia, że takie plany istnieją, mogłaby podważyć wiarę przywódców Ukrainy w trwałe zobowiązanie Ameryki na rzecz ich sprawy, zwłaszcza zważywszy na wezwania niektórych Republikanów dotyczące ograniczenia pomocy dla Kijowa" - podkreśla Politico.

Większość przedstawicieli amerykańskiego rządu unika publicznych wypowiedzi na temat tego, jak potoczy się dalej wojna na Ukrainie, jednak przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley wielokrotnie zapowiadał, że konflikt ten nie skończy się militarnym zwycięstwem którejś ze stron, lecz negocjacjami - przypomina portal.

Jeden z rozmówców portalu, znający szczegóły debaty na temat Ukrainy, jaką prowadzi administracja, wyjaśnia: "planujemy długoterminowo, niezależnie od tego, czy będzie to konflikt zamrożony czy topniejący".

Dyskusje dotyczące takiego długoterminowego konfliktu niskiej intensywności są na razie "we wstępnym stadium" - zastrzega Politico. Amerykanie zakładają bowiem, że przez jakiś jeszcze czas będzie to nadal "gorąca wojna", a administracja Bidena ma zamiar nadal wspierać militarnie Kijów, aby zdołał odbić jak największe ukraińskie terytoria - wyjaśnia portal.

Sytuacja, w której wojna na Ukrainie stanie się zamrożonym konfliktem wydaje się coraz bardziej prawdopodobna i ewentualność taka jest omawiana przez różne resorty i agencje administracji prezydenta Joe Bidena.

Scenariusz taki wydaje się tym bardziej prawdopodobny, że żadna ze stron konfliktu nie wydaje się gotowa na to, by kiedykolwiek przyznać się do porażki. Ponadto w amerykańskiej administracji zaczyna przeważać opinia, że ukraińska kontrofensywa nie okaże się "śmiertelnym ciosem" dla najeźdźcy - relacjonuje Politico.

Nie można też wykluczyć, że zamrożony konflikt byłby rozwiązaniem politycznie łatwiejszym do zaakceptowania przez Stany Zjednoczone i inne kraje wspierające Ukrainę, oznaczałoby by to bowiem ograniczenie kosztów wspierania Kijowa.

Waszyngton przygotowuje plany na wypadek, gdyby wojna w Ukrainie stała się wieloletnim zamrożonym konfliktem, trwającym lata lub dekady, tak jak wojna na Półwyspie Koreańskim - pisze w czwartek portal Politico, powołując się na przedstawicieli amerykańskiej administracji.

- Po dzisiejszym ostrzale ubierałam wyszywankę z podwójnym zadowoleniem. Bo jest nie tylko piękna. Założyłam ją w jakimś takim geście protestu. Pomyślałam: popatrzcie, jesteśmy żywi, jest nas bardzo wielu i nie zamierzamy się poddać. Wyszywanka jest zbroją w wojnie z Rosją – powiedziała PAP.

Obraz
© PAP

W Dniu Wyszywanki, w czwartek nad ranem, Kijów i inne miasta Ukrainy po raz kolejny zostały zaatakowane przez Rosję rakietami dalekiego zasięgu. Choć tym razem nie było ofiar, odłamki znowu spadły na cywilne budynki i uszkodziły samochody.

Natałka Didenko opowiada, że gdy obudziły ją syreny alarmowe, a potem dźwięki wybuchów zestrzeliwanych rosyjskich pocisków, założyła wyszywankę w geście protestu. Wybrała jedną z 40 takich koszul, które posiada w swojej kolekcji.

Obraz
© PAP