Rozpaczliwy apel Prigożyna. "Proszę was"
Rozpaczliwy apel założyciela grupy Wagnera do rosyjskiego resortu obrony. Jewgienij Prigożyn przekonuje, że wojsko znowu wycofało się ze swoich pozycji. - Proszę was, nie oddawajcie flanek - apeluje.
Walki o Bachmut i okoliczne wsie są nadal bardzo zacięte. Informacje o wynikach starć są bardzo szczątkowe, jednak założyciel grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn od kilku tygodni rozpaczliwie apeluje o wsparcie i przekonuje, że sytuacja jest coraz gorsza.
W najnowszym nagraniu audio opublikowanym na Telegramie Prigożyn przekonuje, że rosyjskie wojsko znowu wycofało się ze swoich pozycji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Niestety, jednostki rosyjskiego ministerstwa obrony wycofały się do 570 metrów na północ od Bachmutu, odsłaniając nasze flanki. Apeluję publicznie do kierownictwa ministerstwa, bo moje listy nie są czytane - powiedział Prigożyn, po czym zaczął błagać dowództwo.
- Proszę was, Waleriju Wasiliewiczu (Gierasimow), Siergieju Kużugietowiczu (Szojgu), proszę, nie oddawajcie flanek, nie rezygnujcie z osady Sakko i Wancetti - apelował biznesmen. - Wytrzymajcie kilka dni, tak długo, jak możecie. Zróbcie wszystko, co w waszej mocy, aby flanki się nie rozpadły - podkreślał.
Prigożyn oskarża dowództwo
Prigożyn zaostrzył swoją retorykę wobec dowództwa armii rosyjskiej w ostatnim czasie, wskazując m.in. na opóźnienia w dostawach amunicji. Na początku maja opublikował film, na którym pokazywał zwłoki najemników i obwiniał ministra obrony Siergieja Szojgu i dowódcę wojsk rosyjskich w Ukrainie Walerija Gierasimowa o ich śmierć.
W Dzień Zwycięstwa Prigożyn ujawnił, że jedna z rosyjskich brygad po prostu uciekła ze swoich pozycji, pozostawiając odsłonięte flanki i prowadząc do poważnych strat m.in. w jednostce grupy Wagnera.
Czytaj więcej: