Rosjanie remontują linię kolejową w Mariupolu. Cel jest jasny
Rosjanie rozpoczęli remont linii kolejowej w Mariupolu i stacji w pobliskiej miejscowości Sartana - poinformwał doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko. Jego zdaniem robią to, by wywieźć z miasta zboże i wyroby walcowane. "Rosja to kraj-szabrownik" - oświadczył doradca mera Mariupola.
"W związku z problemami z odbudową portu, okupanci podjęli próbę wywiezienia koleją wyrobów walcowanych i resztek zboża z Mariupola" - poinformował w poniedziałek na Telegramie doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.
"Pilnie przystąpiono do remontu linii kolejowej w Mariupolu i stacji w pobliskiej miejscowości Sartana. Jednocześnie pojawiają się doniesienia o próbie przywrócenia połączeń kolejowych w okolicach Wołnowachy w obwodzie donieckim. Kilkadziesiąt milionów dolarów to wystarczająca motywacja i faktyczny cel okupacyjnych władz Mariupola" - napisał doradca mera.
"Rosja to kraj-szabrownik. 'Rosyjski świat' - tylko zniszczenia i grabieże" - dodał Andriuszczenko.
Rosjanie zrównali Mariupol z ziemią
Miasto nad Morzem Azowskim zostało niemal całkowicie zniszczone przez rosyjskie wojska. Sytuacja humanitarna w Mariupolu jest katastrofalna; według ostrożnych szacunków zginęło tam dotychczas ponad 20 tys. mieszkańców.
Ostatnim punktem ukraińskiego oporu w Mariupolu pozostawał w minionych tygodniach kombinat metalurgiczny Azowstal, broniony przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej. W piątek dowódca Azowa Denys Prokopenko poinformował, że jego oddział "otrzymał od kierownictwa wojskowego Ukrainy rozkaz o zaprzestaniu walk w celu uratowania życia i zdrowia żołnierzy". Wcześniej władze w Kijowie potwierdziły ewakuację ponad 260 obrońców Azowstalu, w tym 53 ciężko rannych. Wojskowych przewieziono na terytorium samozwańczej, kontrolowanej przez Moskwę Donieckiej Republiki Ludowej. Jak zapowiedziała wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar, wszyscy mają zostać wymienieni na rosyjskich jeńców wojennych.
Pod koniec kwietnia i na początku maja udało się uratować kilkuset cywilów, którzy przez około dwa miesiące ukrywali się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie zakładów Azowstal. Zorganizowanie konwojów humanitarnych było możliwe dzięki współpracy strony ukraińskiej z ONZ.