Rosjanie osłupieli, gdy rzucili okiem. Wściekłość w bazie okrętów podwodnych
Chcieli sprawić, by miasto nabrało urody i artystycznego charakteru, ale strzelili sobie w stopę. Autorzy muralu w rosyjskim miasteczku, położonym w pobliżu największej bazy okrętów podwodnych w Rosji, nie mieli pojęcia, że dekoracja bloku będzie kompromitacją. Mieszkańcy są oburzeni.
13.06.2022 | aktual.: 13.06.2022 13:45
To nie była samowolna akcja street-artu, lecz regularne zlecenie lokalnych władz Gadżiewa w Rosji, trzynastotysięcznego miasta, położonego koło Murmańska. Dom położony w centrum miasteczka stał się przestrzenią dla sztuki, wykonanej przez profesjonalnego muralistę.
Obraz został ukończony na początku czerwca. Gdy tylko padło na niego fachowe oko - a tych w bazie Floty Północnej nie brakuje - okazało się, że mural nie będzie przedmiotem dumy, lecz wstydu i zażenowania.
To nie jest rosyjska łódź podwodna, lecz amerykański szybki okręt podwodny o napędzie atomowym. Może on przenosić liczne torpedy, pociski Tomahawk i Harpoon. Często pojawia się na Morzu Barentsa, by patrolować strefę NATO i odstraszać rosyjskie jednostki.
Rosjanie osłupieli, gdy rzucili okiem. Wściekłość w bazie okrętów podwodnych
W sieci zawrzało, gdy zdjęcia muralu pojawiły się na lokalnej stronie Wkontaktie. "Łódka kakaj - to NATOwskaja" - zarymował jeden z internautów, ale inni zareagowali gniewem.
"Jakie obrzydliwe! Po co malować wrogi statek?!", "Wstyd dla administracji miasta!", "Ta łódź podwodna jest nie tylko obca, należy do wroga", "Proponuję, aby przedstawiciele prokuratury i FSB zajęli się tą sprawą, zanim ten haniebny czyn zostanie zauważony przez cały kraj" - komentują zniewagę mieszkańcy.
Władze miasta bronią się, że wzór muralu został wybrany przez społeczność, a właśnie ten projekt zdobył najwięcej głosów. To za mało na wybaczenie - znaleźli się i tacy komentatorzy, którzy widzą w tym zdarzeniu naruszenie ustawy Putina o "dyskredytowaniu rosyjskich sił zbrojnych", wprowadzonej po inwazji na Ukrainę.