Kolejny cel Rosjan w wojnie. Dziennikarze powołują się na dokumenty sztabu ukraińskiego
Teraz wojska rosyjskie planują zdobycie zapory elektrowni wodnej w Kaniowie - podaje niemiecka agencja prasowa DPA, powołując się na raport sztabu generalnego sił zbrojnych Ukrainy.
06.03.2022 | aktual.: 06.03.2022 09:11
Wojska rosyjskie dotychczas zniszczyły, zaatakowały lub zdobyły kilka obiektów infrastruktury energetycznej w tym przejęły największą w Europie elektrownię atomową w Zaporożu. Rosyjskie jednostki podjęły również działania, by przedostać się do południowo-zachodnich obrzeży Kijowa - czytamy w raporcie.
W nocy w mieście kilkakrotnie ogłaszano alarmy lotnicze. To jednak nie wszystko.
Według informacji ukraińskiego wojska, rosyjskie odziały próbowały również zbliżyć się do autostrady prowadzącej z kijowskiego przedmieścia Browary do miasta Boryspol, gdzie znajduje się międzynarodowy port lotniczy.
W okolicach miasteczka Kozielec ok. 70 km na północny wschód od Kijowa zaobserwowano przemieszczenie 100 jednostek uzbrojenia i innego sprzętu wojskowego, w tym głównie wyrzutni rakietowych.
Wojna na Ukrainie. 400 tys. mieszkańców Mariupola w rosyjskiej blokadzie
Tymczasem, 400 tys. mieszkańców ukraińskiego Mariupola pozostaje w rosyjskiej blokadzie po przerwaniu ewakuacji miasta – informuje w niedzielę rano mer Mariupola Wadym Bojczenko w ukraińskiej telewizji.
Sytuacja humanitarna w mieście jest fatalna, są problemy z dostępem do wody pitnej - alarmują Lekarze bez Granic:
- Okupanci, którzy zerwali ewakuacje mieszkańców Mariupola, faktycznie wzięli całe miasto do niewoli – oznajmił Bojczenko.
Zaznaczył, że dzielnice mieszkalne Mariupola są od sześciu dni ostrzeliwane, niszczona jest infrastruktura, dużo ludzi odniosło obrażenia i wielu zginęło.
Jak twierdzi humanitarna organizacja Lekarze bez Granic (MSF), sytuacja w Mariupolu jest katastrofalna. Koordynator MSF na Ukrainie, Laurent Ligozat, powiedział w sobotę agencji informacyjnej AFP, że sytuacja w tym mieście "pogarsza się z dnia na dzień."
Ludzie w Mariupolu mają "bardzo duże problemy z dostępem do wody pitnej" - dodał Ligozat. Na sobotę zaplanowano ewakuację cywilnych dzielnic Mariupola. Mer powiedział jednak, że gdy ją zaczynano, wojska rosyjskie wznowiły ostrzał. - Są nam potrzebne gwarancje bezpieczeństwa – oświadczył Bojczenko.