Rosja zmodernizowała stare bomby. Wykorzystuje je do ataków
Rosja wykorzystuje zmodernizowane radzieckie pociski wyposażone w silniki odrzutowe, które zwiększają ich zasięg. Eksperci wskazują, że dla Rosjan to "tanie substytuty pocisku manewrującego".
Jak opisuje "Financial Times" zmodernizowane bomby z czasów ZSRR, znane jako KAB, w październiku po raz pierwszy trafiły cele w trzech obwodach Ukrainy. Do tej pory były one używane głównie w pobliżu linii frontu, ze względu na zasięg około 80 km.
Teraz jednak niektóre z bomb zostały wyposażone w silniki odrzutowe, co zwiększa ich zasięg do 200 km - twierdzi zastępca szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego Wadym Skibicki.
Wytknął błąd Trumpowi. "Największa katastrofa geopolityczna XXI w."
Na zdjęciu bomby, która spadła w obwodzie połtawskim w ubiegłym miesiącu, widać chiński silnik turboodrzutowy, który - według "Financial Times" - można kupić za 18 tys. dolarów na portalu Alibaba.
"Do tego zdarzenia doszło w czasie, gdy Rosja nasiliła naloty na infrastrukturę cywilną i energetyczną w okresie poprzedzającym zimę, a amerykańskie wysiłki dyplomatyczne mające na celu zakończenie wojny zakończyły się niepowodzeniem" - wskazuje "FT".
Tani zamiennik
Według ukraińskiego eksperta wojskowego Pawła Narożnyja, zmodernizowana rosyjska broń jest "tanim zamiennikiem pocisków manewrujących".
Jednak dodanie silników odrzutowych ma swoje wady, ponieważ można ich używać tylko z ładunkami o masie do 250 kg. Ekspert ds. broni rakietowej Fabian Hofman z Uniwersytetu w Oslo zauważył, że bomba może być napędzana silnikiem odrzutowym tylko przez część lotu, nabierając przyspieszenia przed szybowaniem do celu.
Zwiększenie zasięgu bomb pozwala Rosjanom na wystrzeliwanie ich z samolotów znajdujących się na większej odleglości od linii frontu, dzięki czemu maszyny są mniej podatne na działania ukraińskiej obrony powietrznej.
Ukraińska obrona przemęczona
Jak jednak zauważa "FT", możliwości obrony przeciwlotniczej Ukrainy są ograniczone, gdyż kraj ten ledwo radzi sobie z odpieraniem zmasowanych ataków rosyjskich, które wróg przeprowadza niemal każdej nocy.
Według analizy danych zebranych przez londyńskie Centre for Information Resilience, wskaźniki przechwytywania rosyjskich rakiet spadły z 37 proc. latem do zaledwie 6 proc. we wrześniu. Także sytuacja z dronami jest trudna - jak podaje grupa Shahed Tracker, wskaźnik przechwytywania dronów spadł z 97 proc. w lutym do 80 proc. w październiku.
Źródło: "Financial Times"