Rosja reaktywuje zbrojeniówkę ZSRR. Odnowione pojazdy pancerne wracają na front
W cieniu wojny na Ukrainie, Rosja coraz wyraźniej wraca do dziedzictwa Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Nie chodzi jednak wyłącznie o retorykę, lecz o bardzo konkretne działania militarne.
Jak pokazuje analiza amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), rosyjskie zakłady w Jekaterynburgu i innych miastach intensywnie remontują sprzęt pancerny z czasów ZSRR – niejednokrotnie maszyny, które swoją świetność przeżywały dekady temu.
Jekaterynburg na pierwszej linii remontów – co ujawnia analiza ISW?
Szczególnie intensywna aktywność ma miejsce w 144. Zakładzie Remontowym Sprzętu Pancernego w Jekaterynburgu. Według ISW, tylko w tej jednej placówce rocznie odnawia się od 100 do 150 bojowych wozów piechoty (głównie BMD, BMD-2, BMP-2) oraz transporterów opancerzonych BTR-D.
Podobna sytuacja ma miejsce w Armawirze (81. BTRZ), gdzie modernizowane są BTR-70 i BTR-80, często dosłownie "wyciągane z magazynów" lub ściągane z frontu po uszkodzeniach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Generał Pacek nie ma złudzeń. "Bardzo niebezpieczne dla Polski"
W praktyce oznacza to, że Rosja – mimo ogromnych nakładów na zbrojenia – nie jest w stanie zapewnić swoim siłom zbrojnym odpowiedniej ilości nowoczesnego sprzętu. Zamiast tego, Moskwa coraz częściej sięga po to, co jeszcze zostało z czasów imperium sowieckiego. Dla wielu komentatorów to nie tylko znak braku możliwości produkcyjnych, ale też symboliczny powrót do epoki, gdy ZSRR był militarną potęgą – przynajmniej na papierze.
Rosja nie nadąża z produkcją
Tymczasem rzeczywistość na froncie wygląda inaczej. Pomimo starań zakładów z Jekaterynburga, Armawiru czy Arzamasu, rosyjskie jednostki zmagają się z ogromnymi stratami w pojazdach opancerzonych. Jak zauważa ISW, rosyjscy żołnierze coraz częściej zmuszeni są korzystać z motocykli czy lekkich buggy, co może sugerować desperację i brak realnych alternatyw.
Sytuacja ta nie umyka uwadze analityków z USA czy NATO. Zdolności mobilizacyjne Rosji oparte na reanimacji sprzętu sprzed kilkudziesięciu lat pokazują, że – mimo propagandowego przekazu o "nadzwyczajnych sukcesach" – Moskwa prowadzi wojnę nie tylko z Ukrainą, ale też z własnymi ograniczeniami przemysłowymi i technologicznymi.
ZSRR wraca na front – Rosjanie walczą zabytkami wojskowymi
Zaskakujące? Niekoniecznie. Rosja już wcześniej korzystała z tzw. "rezerw strategicznych" – olbrzymich zapasów broni zgromadzonych jeszcze w czasach ZSRR. Dziś jednak te rezerwy zaczynają się kurczyć. Coraz więcej sprzętu wraca na front po remontach, nie dlatego, że jest "ulepszony", ale po prostu dlatego, że niczego lepszego nie ma.
Źródło: Tech WP