"Poważne zagrożenie" dla NATO. Amerykanie alarmują

Rosja może podbić całą Ukrainę - alarmują analitycy z Instytutu Studiów nad Wojną (ISW). Wracają uwagę, że w tej kwestii szczególne znaczenie ma pomoc z USA i Europy.

Rosja może podbić całą Ukrainę - alarmują analitycy z Instytutu Studiów nad Wojną
Rosja może podbić całą Ukrainę - alarmują analitycy z Instytutu Studiów nad Wojną
Źródło zdjęć: © ISW, PAP | GAVRIIL GRIGOROV
Sara Bounaoui

15.12.2023 | aktual.: 15.12.2023 10:43

ISW podkreśla, że "stawka w wojnie Rosji z Ukrainą jest dla USA wyższa niż większość osób myśli".

"Podbój całej Ukrainy przez Rosję nie jest w żadnym wypadku niemożliwy, jeśli USA odetną wszelką pomoc wojskową dla Ukrainy, a Europa pójdzie w ich ślady" - czytamy w analizie. W takim wypadku "poobijana, ale zwycięska" armia rosyjska stanęłaby tuż przy granicy NATO - ostrzegają analitycy ISW.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Raport ISW podaje, że według amerykańskich źródeł wywiadowczych "ukraińskie siły zbrojne, wspierane przez Zachód, zniszczyły prawie 90 proc. rosyjskich sił, które najechały Ukrainę w lutym 2022 roku. Mimo to Rosjanie zdołali zrekompensować te straty, wprowadzając nowe jednostki i rozbudowując swoją bazę przemysłową, aby uzupełnić straty sprzętowe znacznie szybciej, niż pozwalałby im na to ich potencjał przedwojenny".

Rosja zagrożeniem dla NATO po raz pierwszy od lat

Analitycy z ISW przekonują, że "rosyjska armia, która wyjdzie zwycięsko z tego konfliktu, będzie bardziej doświadczona w boju i znacznie większa niż siły lądowe Rosji przed rokiem 2022. Rosyjska gospodarka stopniowo odbuduje się, gdy sankcje zaczną nieuchronnie słabnąć, a Moskwa znajdzie sposoby na omijanie lub osłabianie tych, które nadal będą obowiązywać. Z biegiem czasu Rosja zastąpi utracony sprzęt (...)".

Raport ISW sugeruje, że "Rosja może stanowić poważne zagrożenie konwencjonalne dla NATO po raz pierwszy od lat 90., w perspektywie czasowej zależnej od tego, jak dużo Kreml zainwestuje w swoją armię".

Eksperci z ISW podkreślają, że "ogólny potencjał wojskowy USA i sojuszników z NATO jest znacznie większy niż Rosji i nie ma powodu, by wątpić w zdolność Zachodu do pokonania jakiejkolwiek armii rosyjskiej, nawet przy założeniu, że Rosja w pełni wchłonie Ukrainę i Białoruś.

Ale skoro Amerykanie rozważają koszty dalszej pomocy Ukrainie w walce z Rosjanami w nadchodzących latach, należy dokładnie rozważyć koszty umożliwienia Rosji zwycięstwa. Koszty te są znacznie wyższe, niż większość ludzi sobie wyobraża".

Najlepszym rozwiązaniem - pomoc Ukrainie

Według analityków ISW najlepszym rozwiązaniem byłoby pomóc Ukrainie w odzyskaniu kontroli nad całym utraconym terytorium, co "odepchnęłoby rosyjskie siły jeszcze dalej na wschód", a następnie "pomoc Ukrainie w odbudowie".

ISW twierdzi, że aby odstraszyć Rosję przed dalszą agresją, w przypadku "całkowitego zwycięstwa Rosji na Ukrainie" USA musiałyby "rozmieścić w Europie Wschodniej znaczącą część swoich wojsk lądowych", a także "niewidzialnych samolotów" (w których zastosowano technologię stealth), których "budowa i utrzymanie są kosztowne". USA stanęłyby też - jak pisze ISW - przed trudnym wyborem w kwestii tego ile sił skierować do Azji, by chronić Tajwan i innych sojuszników przed agresją Chin, a ile do Europy, by odstraszać Rosję od ataku na sojusznika z NATO. Jak czytamy, koszt utrzymania wystarczających sił na obu kierunkach byłby ogromny i trzeba byłoby go ponosić tak długo, jak długo utrzymywałoby się zagrożenie ze strony Rosji.

"Niemal każdy inny wynik wojny na Ukrainie jest lepszy niż ten (w którym Rosja osiąga pełne zwycięstwo - red.)" - czytamy w analizie. Analitycy przekonują, że dalsze finansowanie walki Ukrainy, by zatrzymywała ona Rosję na obecnych liniach frontu jest znacznie bardziej perspektywiczne i mniej kosztowne dla USA niż "pozwolenie, by Ukraina przegrała".

Najlepszym rozwiązaniem - jak przekonują analitycy - byłaby pomoc Ukrainie w odzyskaniu kontroli nad całym utraconym terytorium, co "odepchnęłoby rosyjskie siły jeszcze dalej na wschód", a następnie "pomoc Ukrainie w odbudowie" co sprawiłoby, że "najbardziej doświadczona w boju, sojusznicza armia w Europie znalazłaby się w forpoczcie obrony NATO - niezależnie od tego czy Ukraina byłaby członkiem Sojuszu.

Źródło: ISW

Wybrane dla Ciebie