Rosja grozi krajowi NATO. "Środki odwetowe będą drażliwe"

Rosja podejmie poważne kroki, jeśli Estonia skonfiskuje rosyjskie aktywa - zapowiada rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa. Grozi, że środki odwetowe będą drażliwe.

Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa
Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa
Źródło zdjęć: © MSZ Rosji

13.09.2023 22:05

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Oburzenie rzeczniczki MSZ Rosji to reakcja na zapowiedź Estonii, że kraj ten może stać się pierwszym w Unii Europejskiej, który jeszcze w tym roku zalegalizuje konfiskatę rosyjskich aktywów. Zapowiedział to szef estońskiej dyplomacji Margus Tsahkna.

- Jeśli takie estońskie inicjatywy przełożą się na coś realnego, Tallinn nie może mieć wątpliwości, że środki odwetowe z naszej strony będą dla nich niezwykle drażliwe i nie będą czekać na nie długo - powiedziała w środę Maria Zacharowa, cytowana przez państwową agencję RIA Novosti.

Dodała, że takie kroki Estonii "wpisują się w ogólną antyrosyjską politykę" tego kraju.

- Uważamy wszelkie próby przejęcia rosyjskich aktywów za rażące naruszenie wszystkich znanych norm prawnych, nieskrywane naruszenie suwerennej własności - dodała Zacharowa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosyjskie tablice? Zakaz wjazdu do Estonii

W środę Estonia wdrożyła kolejne ograniczenie, która nie spodobało się Rosjanom.

"Od dzisiaj, a dokładnie za 16 minut, Estonia będzie odmawiać wjazdu wszystkim pojazdom zarejestrowanym w Rosji. Nie są tu mile widziani, aby cieszyć się przywilejami, jakie oferuje wolność, dopóki Ukraina nie odniesie zwycięstwa" - poinformował o 8.44 na portalu X minister spraw zagranicznych Margus Tsahkna.

Decyzję podjęto na podstawie wytycznych Komisji Europejskiej z piątku. - Sankcje wobec Rosji mają jeden cel - zmusić państwo agresora do wycofania się do swoich granic - powiedział estoński minister spraw wewnętrznych Lauri Laanemets.

Rząd Estonii jest bardzo aktywnym sojusznikiem Ukrainy. Warto jednak pamiętać, że w kraju tym aż około 25 proc. mieszkańców stanowi mniejszość rosyjska.

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

Czytaj także:

Źródło: RIA Novosti, PAP