Rosja: demonstracja przed ambasadą USA w sprawie Borodina
Setki Rosjan demonstrowało w poniedziałek przed ambasadą USA w Moskwie, domagając się uwolnienia z amerykańskiego aresztu byłego zarządcy majątku Kremla, Pawła Borodina.
W poniedziałek sąd amerykański ma zdecydować, czy wydać Borodina Szwajcarii, która domaga się jego ekstradycji, zarzucając mu korupcję i malwersacje finansowe.
Borodin, były bliski współpracownik prezydenta Borysa Jelcyna, a ostatnio sekretarz Związku Rosji i Białorusi, został aresztowany na lotnisku w Nowym Jorku 17 stycznia na podstawie listu gończego wydanego przez prokuraturę szwajcarską. Do USA przyleciał prywatnie na ceremonię zaprzysiężenia prezydenta George'a W. Busha.
Borodin jest podejrzany m.in. o wzięcie łapówek od dwóch szwajcarskich firm budowlanych Mabetex i Mercata, które uczestniczyły w renowacji Kremla. Rosyjska prokuratura, która niezależnie od szwajcarskiej prowadziła dochodzenie w tej sprawie, umorzyła je, jak uzasadniano, z braku znamion przestępstwa. Prokurator generalny Federacji Rosyjskiej Władimir Ustinow nie wykluczył jednak możliwości wznowienia śledztwa, jeśli strona szwajcarska przekaże Moskwie nowe informacje i dowody w sprawie Borodina, potwierdzające, że naruszył on prawo. (aso)