Roman Giertych wrócił do domu. Wkrótce zabierze głos
Roman Giertych opuścił Szpital Bródnowski i wrócił do domu. Adwokat dostał miesięczne zwolnienie, ale ma nadzieję wcześniej wrócić do pracy. "Za kilka dni opowiem publicznie o całej sprawie" - zapowiada.
20.10.2020 16:29
Roman Giertych do Szpitala Bródnowskiego w Warszawie trafił w czwartek po tym, jak zasłabł podczas przeszukania jego domu przez agentów CBA. Jeszcze w czwartek mecenas Jakub Wende mówił, że stan zdrowia jego klienta w porównaniu do poprzednich dni jest lepszy. - Oczywiście nie jest idealny, ale z całą pewnością się nie pogarsza - zaznaczał.
Roman Giertych już w domu. "Za kilka dni opowiem publicznie o całej sprawie"
We wtorkowe popołudnie Giertych poinformował w mediach społecznościowych, że wrócił do domu. "Jeszcze raz wszystkim dziękuje za dobre słowa i wsparcie" - napisał. Adwokat zapewnia, że za kilka dni publicznie opowie o całej sprawie. Dodaje, że na razie lekarze dali mu miesięczne zwolnienie, ale planuje wrócić do pracy wcześniej. 16 listopada ma bowiem posiedzenie aresztowe w sprawie swojego klienta.
Na ten moment nie wiadomo, co przyczyniło się do pogorszenia stanu zdrowia Giertycha. Planowane są badania toksykologiczne, które mają zostać przeprowadzone za granicą. Wszystko przez to, że w Polsce nie są dostępne odczynniki do przeprowadzenia testów. Ojciec byłego premiera w rozmowie z WP przekonuje, że jego syn nie miał wcześniej podobnych problemów. - To silny, zdrowy mężczyzna - zapewnia Maciej Giertych.
Roman Giertych z zarzutami
Roman Giertych jest jedną z 12 osób, które są podejrzane o wyprowadzenie i przywłaszczenie około 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Kolejne zarzuty dotyczą prania brudnych pieniędzy. Wobec adwokata zastosowano środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 5 mln zł, a także zawieszenia w czynnościach adwokata, zakazu opuszczania kraju oraz dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi.