Donoszą na ministra. PiS stawia konkretny zarzut w prokuraturze
PiS składa doniesienie do prokuratury na ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Zarzuca mu niedopełnienie obowiązków, czyli tzw. przestępstwo urzędnicze. Chodzi o miliony złotych, których odblokowania partia Kaczyńskiego domaga się przyjęciu przez PKW sprawozdania finansowego PiS z kampanii parlamentarnej 2023 r.
"Podobno do dyskusji o wypłacie środków finansowych dla PiS przymierza się Rada Ministrów. Decyzja Rady Ministrów, dot. wypłaty środków finansowych należnych PiS, niezależnie od tego jaka ona będzie, nie ma żadnego znaczenia prawnego! Wszelka odpowiedzialność za niezrealizowanie uchwały PKW, a tym samym orzeczenia SN spoczywa osobiście na ministrze finansów Andrzeju Domańskim" - napisał na swoim profilu na platformie X rzecznik PiS Rafał Bochenek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Bogucki: "Atak na demokrację". PiS zawiadamia prokuraturę
"Brak realizacji ustawowych obowiązków rodzi po stronie ministra Domańskiego odpowiedzialność konstytucyjną i prawnokarną. W związku z tym, jako PiS składamy stosowne zawiadomienie do prokuratury" - poinformował Bochenek i dołączył do swojego wpisu zdjęcie "uzupełnienia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa z 17.12.2023 r.".
Z załączonego zdjęcia dokumentu wynika, że PiS zarzuca ministrowi Domańskiemu i jednej z urzędniczek resortu finansów przestępstwo z art. 231 par. 1 Kodeksu Karnego, czyli nadużycie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków na szkodę interesu publicznego lub prywatnego.
To już kolejne zawiadomienie PiS
Z zawiadomienia wynika, że "w okresie od 1 września i nadal będąc zobowiązanym do wypłaty dotacji przedmiotowej oraz subwencji, zaniechali (odmówili) realizacji obowiązku, powołując się na okoliczności niestanowiące podstawy prawnej, tj. obowiązywanie nieprawomocnych (niedostatecznych, niewykonanych, zaskarżonych) uchwał PKW. Co jest niedopełnieniem obowiązku na szkodę interesu publicznego (pluralizmu politycznego) i prywatnego (interesów majątkowych PiS)".
Przypomnijmy, że 17 grudnia politycy PiS złożyli do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pięciu członków PKW: Pawła Gierasa, Ryszarda Kalisza, Ryszarda Balickiego, Macieja Klisia i Konrada Składowskiego.
Chodziło o decyzję PKW o odroczeniu posiedzenia ws. sprawozdania PiS. PiS zarzuca członkom PKW, że "w sposób nielegalny nie realizują orzeczenia Sądu Najwyższego i chcą zlikwidować partię reprezentującą głos prawie 10 mln Polaków oraz w sposób przestępczy wpłynąć na wynik przyszłorocznych wyborów prezydenckich w Polsce".
Problemy z subwencją dla PiS
Państwowa Komisja Wyborcza zadecydowała o odrzuceniu sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS za wybory z 2023 roku. Decyzja ta została zaskarżona przez PiS do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która uznała skargę i nakazała przyjęcie sprawozdania.
16 grudnia PKW zebrała się ponownie, aby zająć się decyzją nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. Ostatecznie członkowie komisji zdecydowali się odroczyć podjęcie decyzji w sprawie sprawozdania do czasu "systemowego uregulowania statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i sędziów przez konstytucyjne władze RP".
30 grudnia Państwowa Komisja Wyborcza zebrała się ponownie i - wykonując postanowienie Sądu Najwyższego - przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku. W przyjętej uchwale zaznaczono jednak, że komisja nie przesądza o statusie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. "Niniejsza uchwała została podjęta wyłącznie w wyniku uwzględnienia skargi przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i jest immanentnie i bezpośrednio powiązana z orzeczeniem, które musi pochodzić od organu będącego sądem w rozumieniu konstytucji RP i kodeksu wyborczego. PKW nie przesądza przy tym, iż IKNiSP SN jest sądem w rozumieniu konstytucji i nie przesądza o skuteczności orzeczenia" - czytamy w uchwale.