Rodzina i przyjaciele pożegnali Tomasza Mertę
Wiceminister kultury Tomasz Merta został pochowany na cmentarzu parafii św. Zofii Barat przy ul. Poloneza w Warszawie. Wcześniej, w kościele św. Krzyża pożegnała go rodzina, przyjaciele i współpracownicy.
- Człowiek pewny swego systemu wartości, ale niezwykle otwarty. Wyjątkowo umiał słuchać - tak o zmarłym powiedział przed mszą dziennikarzom minister kultury Bogdan Zdrojewski.
- Tomasz Merta był dobrym człowiekiem, człowiekiem wiary, nadziei i miłości - mówił podczas mszy świętej w intencji zmarłego ks. Konrad Zawłocki, wikariusz parafii Wszystkich Świętych w Warszawie. Ks. Zawłocki podkreślił, że Merta właśnie z dobroci pojechał 10 kwietnia do Katynia, by złożyć hołd ofiarom sprzed 70 lat. - Może właśnie potrzeba było takiej ofiary, by cały świat usłyszał, czym jest Katyń dla Polski i Polaków. Tomaszu, twoja ofiara nie poszła na marne - podkreślił.
Na zakończenie mszy minister kultury podkreślił, że w osobie zmarłego Polska żegna wielkiego intelektualistę i patriotę. - Przede wszystkim żegnamy jednak cudownego człowieka, osobę o nadzwyczajnej wrażliwości, człowieka walki, ale nie wojny, pewnego swej wiedzy, ale pozbawionego buty, wykształconego, ale permanentnie ciekawego - mówił. - Będziemy o Tobie pamiętać - zapewnił minister kultury.
W mszy uczestniczyli także m.in. minister edukacji Katarzyna Hall, były minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski, dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza Paweł Potoroczyn, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Agnieszka Odorowicz, dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski, dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro i Władysław Bartoszewski.
Podczas liturgii zagrała Polska Orkiestra Sinfonia Iuventus pod batutą Krzysztofa Kusiela-Moroza. Wykonała utwory Griega, Beethovena i Bacha.
Po zakończeniu mszy św. kondukt żałobny wyruszył na cmentarz parafii św. Zofii Barat przy ul. Poloneza, gdzie Tomasz Merta został pochowany.
Tomasz Merta jest jedną z 96 ofiar katastrofy rządowego samolotu Tu-154 pod Smoleńskiem, którym polska delegacja leciała 10 kwietnia na rocznicowe obchody do Katynia. W wypadku zginęli prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria.