Rodzice Amerykanina, który oddał życie za Polaka: "Bóg dał nam Karola"
W 2013 roku sierż. szt. Michael H. Ollis oddał w Afganistanie życie ratując polskiego oficera ppor. Karola Cierpicę. Od czasu pośmiertnego odznaczenia bohatera Złotym Medalem Wojska Polskiego, jego rodzice regularnie odwiedzają Polskę.
29.12.2017 | aktual.: 29.12.2017 16:52
Sierżant sztabowy armii amerykańskiej został pośmiertnie odznaczony przez polskiego ministra obrony narodowej Złotym Medalem Wojska Polskiego. Wyróżnienie odebrali rodzice tragicznie zmarłego bohatera, którzy od tego czasu regularnie przyjeżdżają do Polski, którą nazywają "swoją druga ojczyzną". Nawiązali bardzo bliskie, wręcz rodzinne relacje z Karolem Cierpicą. Żołnierz na pamiątkę Amerykanina który uratował mu życie, nazwał swojego syna imieniem Michaela.
Rodzice poległego żołnierza amerykańskiej armii mieli powiedzieć ppor. Cierpicy, że Bóg "nie po to zabrał im dziecko, żeby zostawić w nim pustkę. On w tę pustkę dał im Karola, jego żonę Basię i nowych dwóch wnuków w Polsce. Dał im także Polskę”.
Przypomnijmy, 28 sierpnia nad ranem siły talibów zaatakowały polską bazę "White Eagle" w Ghazni. Podczas walk służący w 10. dywizji górskiej sierżant sztabowy Michael Ollis osłonił własnym ciałem polskiego żołnierza,gdy przed nimi zdetonował ładunek wybuchowy zamachowiec-samobójca. Sierżant Ollis zmarł, ale zasłonięty polski żołnierz przeżył. Później w "emocjonalnych rozmowach" z amerykańskimi śledczymi nasz rodak wielokrotnie powtarzał, że to właśnie Ollisowi zawdzięcza życie.
– Rodzice Michaela powiedzieli mi: „Bóg działa zawsze w doskonały sposób. Nie po to zabrał nam dziecko, żeby zostawić w nim pustkę. On w tę pustkę dał nam Karola, jego żonę Basię i moich nowych dwóch wnuków w Polsce. Dał też nam Polskę” – wspominał ppor. Cierpica.