Był poczytalny
Biegli psychiatrzy po czterotygodniowej obserwacji uznali, że w czasie popełnienia przestępstwa był poczytalny, czyli "rozumiał znaczenie swojego zachowania i mógł nim pokierować". Oznacza to, że będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej; może brać też udział w toczącym się postępowaniu.
Zdaniem prokuratury Ryszard C. dokonał zbrodni, kierując się przynależnością polityczną pokrzywdzonych. - Wskazuje na to treść oświadczenia znalezionego przy nim, jego zachowanie podczas zatrzymania, jak i fakt, że przyznał się do zarzutów, które obejmują także ten element działania oskarżonego - wyjaśnił Kopania.
Przy Ryszardzie C. po zabójstwie znaleziono ręcznie napisane przez niego (co potwierdziły badania grafologiczne) "oświadczenie" z nazwiskami polityków. Śledczy nie ujawniają nazwisk polityków ani treści "oświadczenia", ale przyznają, że wymienieni są w nim "trzej czołowi działacze PiS".
- Z treści oświadczenia wynika, że Ryszard C. od pewnego czasu nosił się z zamiarem pozbawienia ich życia - mówił rzecznik prokuratury. Wiadomo, że po zabójstwie ochronę BOR zaproponowano kilkunastu politykom, a przyjęli ją wówczas m.in. europosłowie PiS Jacek Kurski i Zbigniew Ziobro, a także wicemarszałek sejmu Stefan Niesiołowski (PO), b. premier Leszek Miller i szef SLD Grzegorz Napieralski.