"Jesteśmy w oku?"
"Kuliliśmy się w milczeniu pod materacami, a we krwi buzowała nam przez kilka godzin czysta adrenalina. Nasłuchiwaliśmy odgłosów szalejącej wokół nas burzy. Dopiero kiedy wiatr zaczął słabnąć, uwierzyliśmy, że huragan może się oddalić. Jakimś cudem drzemaliśmy i kiedy w końcu obaj się ocknęliśmy gdzieś o świcie, burza już przeszła. A może była to tylko cisza przed jej dalszym ciągiem?
- Jesteśmy w oku? - zapytał Rick, podnosząc się sztywno i wyglądając przez jedno z niewielu nienaruszonych okien przyczepy.
Niebo nad nami było błękitne. Jednak nieprawdopodobnie spokojne oko huraganu może mieć nawet 65 kilometrów szerokości, a ponieważ bywa, że huragany przemieszczają się z prędkością zaledwie 30 kilometrów na godzinę, niczego niepodejrzewające ofiary mogą nabrać błędnego przekonania, że najgorsze mają już za sobą na wiele godzin. Nie wiedzą jednak, że można siedzieć spokojnie w oku huraganu, kiedy nagle - bum! - lekki powiew wiatru może się niemal natychmiast nasilić, osiągając prędkość ponad 210 kilometrów na godzinę" - tłumaczy łowca burz.