"Jeszcze nie jesteśmy bezpieczni! Burza się nie skończyła!"
"W pewnej chwili Simon pokazał mi odczyt swojego ręcznego barometru - 930 hektopaskali, niesamowicie niskie ciśnienie, które można zaobserwować, i to rzadko, w oku gigantycznego huraganu a w następnej zobaczyłem i więźniów, i gliniarzy niebezpiecznie zanurzających się w wody otaczające posterunek. Chcieli pomóc innym ofiarom. - Musicie wrócić! - krzyczał Simon z balkonu. - Jesteśmy w oku huraganu! Jeszcze nie jesteśmy bezpieczni! Burza się nie skończyła! - Proszę, wróćcie! - krzyknąłem.
Wiedziałem, że wiele osób straciło życie podczas huraganów, kiedy ludzie błędnie uznali oko huraganu za koniec burzy. Gdy oko się przesunęło i burza powróciła, warunki pogorszyły się tak gwałtownie, że ludzie nie zdążyli ponownie się schronić. - Warunki szybko się pogorszą! - krzyknąłem.
Przemoczeni do suchej nitki więźniowie i policjanci pomagali ludziom dostać się na łodzie do połowu okoni morskich. Zalane ulice były teraz usiane tymi łodziami. Większością z nich kierowali mieszkańcy miasteczka. - Proszę, znajdźcie sobie schronienie - mówiłem do przewoźników, którzy wysadzali całe rodziny na piętrze posterunku policji. Wielu z ocalałych płakało - dowiadujemy się z książki.