Reagują na słowa Kaczyńskiego. "Jarku, nie przychodź!"
- W moim przekonaniu Sejm, jeżeli nie uznaje Izby Kontroli Nadzwyczajnej, to po prostu w tej chwili nie istnieje - powiedział Jarosław Kaczyński. Wypowiedź prezesa PiS wywołała burzę w sieci.
Dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski udostępnił w sieci nagranie z Sejmu. Na filmie udokumentował krótką wypowiedź prezesa PiS.
- Jeżeli Sejm twierdzi, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie jest sądem, to wybory nie zostały potwierdzone, czyli Sejmu nie ma, a pan Hołownia nie jest marszałkiem Sejmu - powiedział prezes PiS. W sieci pojawiła się lawina komentarzy ws. wypowiedzi polityka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kaczyński to prawdziwy wizjoner. Ostatnie wizje: Sejm nie istnieje, Wąsik i Kamiński są posłami, Macierewicz to szlachetny człowiek" - napisała w serwisie X szefowa MEN Barbara Nowacka.
"No, tak. Sejm nie istnieje. Jarku, to nie przychodź! Po co przychodzisz do instytucji, która nie istnieje? I namów kolegów z PiS, aby też nie przychodzili" - skomentował Roman Giertych.
"Jeśli Sejm nie istnieje to PiS w nim nie zasiada i partii nie przysługuje chyba dotacja? Gubię się w prezesowskiej logice" - napisał publicysta Jakub Majmurek.
"Jarosław Kaczyński pobiera wynagrodzenie, ryczałt na biuro poselskie, wkłada kartę do czytnika na sali sejmowej i głosuje. W 'nieistniejącym Sejmie'" - napisał Krzysztof Brejza z KO.
"Jarosław Kaczyński w oczywisty sposób nie ma racji, twierdząc, że jeśli nie uznaje się Izby Kontroli SN, to uważa się, że nie ma Sejmu. Stwierdzenie ważności wyborów parlamentarnych potwierdza prawidłowość ich przeprowadzenia i konsekwencje z tego wynikające, a nie je konstytuuje" - napisał w serwisie X dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik.
"Jednocześnie marszałek Sejmu Szymon Hołownia powinien wysłać kogoś do gabinetu prezesa izby pracy SN, z pominięciem dziennika podawczego, na spotkanie, by ta izba stwierdziła ważność wyborów, skoro już przejęła kompetencje izby kontroli. Patologiczna jest sytuacja, w której wszyscy olewają ustawę (ta wymaga stwierdzenia ważności wyborów) tylko dlatego, że nie niesie to za sobą konsekwencji dla olewających" - dodał.
"Nie ma Sejmu, orzekł nadposeł przywódca opozycji. Odmęty szaleństwa i chaosu w jakie próbuje wpędzić Kaczyński państwo polskie, nie umiejąc pogodzić się z przegraną, zakrawają o najgorsze tradycje zaprzaństwa…" - napisał prawnik Jan Popławski.
Czytaj więcej:
Źródło: X/PAP