PolskaNie mogą wybudzić pobitego 13-latka. Jutro raport ws. tragedii

Nie mogą wybudzić pobitego 13‑latka. Jutro raport ws. tragedii

W piątek będzie gotowy raport wizytatora Ministerstwa Sprawiedliwości po tragedii w ośrodku w Jerzmanicach-Zdroju - dowiaduje się Wirtualna Polska. Wnioski w sprawie kolejnych działań mają być prezentowane w przyszłym tygodniu. 13-latek, który podjął próbę samobójczą po pobiciu przez wychowawcę, nadal jest w śpiączce. Dotychczasowe próby wybudzenia go nie były skuteczne.

Pobity przez wychowawcę 13-latek próbował popełnić samobójstwo
Pobity przez wychowawcę 13-latek próbował popełnić samobójstwo
Źródło zdjęć: © Facebook | Facebook
Patryk Michalski

Wizytator Ministerstwa Sprawiedliwości kończy pracę nad raportem po kontroli w Okręgowym Ośrodku Wychowawczym w Jerzmanowicach-Zdroju w województwie dolnośląskim. Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, raport ma być gotowy w piątek, ale wnioski najprawdopodobniej będą prezentowane w przyszłym tygodniu.

To w tym ośrodku 13-latek próbował popełnić samobójstwo po tym, jak został brutalnie pobity przez wychowawcę. Chłopiec trafił do szpitala w ciężkim stanie. W czasie prac wizytator ujawnił jeszcze jeden przypadek naruszenia nietykalności nieletniego przez innego wychowawcę. 

Jak mówi Jolanta Zagajewska, zastępca dyrektora Departamentu Wykonania Orzeczeń i Probacji w Ministerstwie Sprawiedliwości, wizytator kończy analizę ankiet. - W pracy wizytatora chodziło nie tylko o przegląd monitoringu czy rozmowę z pracownikami, ale również o nieletnich. Wizytator tam na miejscu czekał na sygnał, by chcieli rozmawiać. Posługiwaliśmy się też anonimowymi ankietami, więc nieletni mogli w nich wypowiedzieć się na temat atmosfery, stosowania środków przymusu bezpośredniego czy przemocy - podkreśla. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Żona ministra awansowała. "Takie sytuacja nie powinny mieć miejsca"

- Analiza wstępnie będzie gotowa prawdopodobnie do piątku i w przyszłym tygodniu spodziewamy się wniosków z tego protokołu i ewentualnie dalszych naszych decyzji. Zostaną one przekazane pełniącemu obowiązki dyrektora placówki - dodaje Zagajewska. Jak informuje, w czwartek w Warszawie odbywa się spotkanie z udziałem dyrektorów okręgowych ośrodków wychowawczych, zakładów poprawczych i schronisk dla nieletnich, na którym omówiona zostanie sytuacja w Jerzmanicach-Zdroju. 

13-latek nadal w śpiączce

Zagajewska przekazuje również, że sytuacja 13-letniego chłopca jest bez zmian, a dotychczasowe próby wybudzenia go ze śpiączki farmakologicznej przez lekarzy były nieskuteczne. - Dziecko jest zaintubowane, w śpiączce farmakologicznej, karmione sondą. Nie mamy informacji, kiedy będzie kolejna próba wybudzenia, kiedy okaże się, czy organizm podejmie funkcje życiowe - dodaje. 

Zwraca również uwagę, że sytuacja życiowa chłopca była bardzo trudna. - To dziecko bardzo, bardzo skrzywdzone przez los, które urodziło się w rodzinie z wielkimi problemami. Ojciec znęcał się nad rodziną, przebywa w zakładzie karnym, a matka nie żyje, miała problemy alkoholowe i z narkotykami. Chłopiec był przerzucany z placówki do placówki, skierowany do adopcji, ale do niej nie doszło. Później rodzina zastępcza, do której trafił, okazała się traumatyczna. Dziecko wymagało bardzo głębokiej pomocy medycznej - przekazała. 

Problem istniał od miesięcy

Wicedyrektor zwraca również uwagę, że w ośrodku w Jerzmanicach-Zdroju w ostatnich miesiącach był problem z psychologami, dlatego od poniedziałku zostali zatrudnieni dwaj. Wcześniej - po odejściu psychologa w sierpniu - pracował tam terapeuta. Zagajewska dodaje, że sytuacja przemocy była zaskoczeniem dla pracowników ośrodka. - Mężczyzna, który został zawieszony, któremu postawiono zarzuty, to był nauczyciel z wieloletnim stażem, który pracował również w innej szkole. Takie zachowanie było szokiem również dla części wychowanków, bo niektórzy określali z nim relacje jako "ojcowskie". 

W resorcie sprawiedliwości urzędnicy pracują nad założeniami nowej ustawy, bo resort zwraca uwagę, że dotychczasowe przepisy były krytykowane przez ekspertów jako nastawione na karanie nieletnich, gdzie nawet 10-latkowie mogą być traktowani jako osoby zdemoralizowane. - Chcielibyśmy iść w kierunku resocjalizacji i prewencji, żeby karanie nieletnich było ostatecznością, kiedy stopień demoralizacji jest na tyle poważny, że musi wkroczyć sąd - dodaje. 

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (52)