ŚwiatRanni w busach, zabici w ciężarówkach. Wstrząsające doniesienia z Białorusi

Ranni w busach, zabici w ciężarówkach. Wstrząsające doniesienia z Białorusi

Szpitale w białoruskich miastach Homel, Mozyrz i Narowla są pełne rannych rosyjskich żołnierzy, a kostnice ich ciał - informuje w nocy z soboty na niedzielę agencja Ukrinform, powołując się na Radio Swaboda. Mieszkańcy Homla relacjonują reporterom stacji, że ranni żołnierze przewożeni są autobusami, a zabici - ciężarówkami.

Na zdjęciu nadpalony dokument jednego z rosyjskich żołnierzy znaleziony w Ukrainie
Na zdjęciu nadpalony dokument jednego z rosyjskich żołnierzy znaleziony w Ukrainie
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/ROMAN PILIPEY

13.03.2022 | aktual.: 13.03.2022 05:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Stacja przekazała, że personel szpitali musiał podpisać zobowiązanie do zachowania poufności. Niektórym medykom grożono zwolnieniem z pracy. W ubiegłym tygodniu w Mozyrze zwłoki rosyjskich żołnierzy umieszczano w wagonach pociągu Rosyjskich Kolei Żelaznych (RŻD). Tłumaczono to tym, że kostnice pękają w szwach.

- Ciał było nieprawdopodobnie wiele. Znajdujący się na stacji kolejowej Mozyrz ludzie byli zaszokowani liczbą zwłok ładowanych do pociągu. Niektórzy zaczęli nagrywać to na wideo, ale wojskowi podbiegli do nich i nakazali skasować nagrania - opowiedział Radiu Swaboda mieszkaniec Mozyrza.

- We wiosce Kamienka pod Mozyrzem otoczono cmentarz. Nikogo nie wpuszczano. Ustawiono posterunki. Prawdopodobnie zaczęto chować tam Rosjan - dodał.

Z kolei mieszkańcy Homla relacjonowali reporterom stacji, że ranni rosyjscy żołnierze przewożeni są autobusami, a zabici - ciężarówkami. - Na "Uralu" ich zwłoki transportowane są na lotnisko, a stamtąd - do Rosji - powiedział jeden z nich.

Armia rosyjska nie ujawnia strat, jakie ponosi w wojnie przeciwko Ukrainie. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy szacuje je na 12 tys. wojskowych (zabitych, rannych i wziętych do niewoli).

Źródło artykułu:PAP
wojna w Ukrainierosjabiałoruś
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także