Rafał Grupiński o transferach na Dolnym Śląsku: to wygląda na podawanie ręki Kaczyńskiemu przez Petru
- Zawsze powtarzaliśmy, że dla samorządowców - dla osób, które podzielają naszą wizję Polski, nasz program - miejsce w Nowoczesnej będzie. We Wrocławiu chcieliśmy stworzyć koalicję "za czymś" - za dobrą zmianą tego miasta oraz tym, by władza nie przeszła w ręce PiS - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską posłanka tego ugrupowania, Monika Rosa. Skomentowała w ten sposób transfer sześciu wrocławskich radnych PO do Nowoczesnej.
- Moim zdaniem to błąd. Wygląda, jakby Petru chciał ratować sondaże, które powoli spadają, i - nie mogąc utworzyć struktur - próbuje przejmować ludzi Platformy akurat tam, gdzie miał ich Dutkiewicz. To wygląda na podawanie ręki Kaczyńskiemu przez Petru - ocenił z kolei Rafał Grupiński (PO).
Zbigniew Kuźmiuk, europoseł PiS, stwierdził, że Nowoczesna była "szalupą podstawioną pod Titanic Platformy" już w kampanii wyborczej. - Nie jest to środowisko różniące się poglądami, ale nie ma balastu odpowiedzialności za 8 lat rządzenia - dodał.
- Platforma schodzi powoli ze sceny politycznej, chowa podwozie i odlatuje w niebyt - podsumował Marek Jakubiak (Kukiz'15).
Rozłam w PO
Pod koniec marca br. Zarząd PO rozwiązał struktury partii na Dolnym Śląsku i we Wrocławiu. Wprowadzono tam zarządy komisaryczne, a funkcje szefa dolnośląskiej i wrocławskiej PO stracił Jacek Protasiewicz. Jego miejsce natomiast zajął Bogdan Zdrojewski.
Siłowe rozwiązanie w regionie dolnośląskim, który był solą w oku, a zarazem matecznikiem Grzegorza Schetyny, nie spodobało się części tamtejszych działaczy PO, którzy popierali Jacka Protasiewicza i uważali, że zmian można było dokonać na drodze ewolucji, a nie rewolucji.
W efekcie w dolnośląskich strukturach PO doszło do poważnego rozłamu. We wtorek (29 marca) Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego, oraz część radnych PO zdecydowała się opuścić partię.
Dwa dni później podczas sesji sejmiku dolnośląskiego zawiązała się natomiast nowa koalicja, która przejęła władzę w samorządzie. Tym samym partia Grzegorza Schetyny straciła Dolny Śląsk i znalazła się w opozycji.