Rafał Grupiński: Jarosław Kaczyński powinien wycofać swoje fatalne pomysły z sejmu
Uważam, że prezes Kaczyński powinien wycofać swoje fatalne pomysły z sejmu, czyli projekt dotyczący karania więzieniem osoby starające się tą metodą zwalczania niepłodności dojść do szczęśliwego posiadania dzieci. Uważam to za pomysł karygodny i kompletnie niecywilizowany – powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 szef klubu PO Rafał Grupiński.
10.07.2012 | aktual.: 10.07.2012 11:24
Polityk przyznał natomiast, że jest zdecydowanym zwolennikiem projektu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, bo jest w nim wszystko to, co powinno być. - Nie ma zgody na niszczenie zarodków, jest szacunek dla życia poczętego, a jednocześnie jest szansa dla rodzin, żeby posiadać dzieci w sytuacji, kiedy w żaden inny sposób nie jest to możliwe. Nie powinniśmy też rozstrzygać kwestii sumień osób niewierzących - mówił Grupiński.
Dwa projekty PiS ws. in vitro
PiS złożyło w sejmie dwa projekty ustaw zakazujące in vitro. Projekt o zakazie zapłodnienia pozaustrojowego i manipulacji informacją genetyczną, autorstwa szefa sejmowej komisji zdrowia Bolesława Piechy (PiS) zakazuje "tworzenia embrionu ludzkiego poza organizmem kobiety". Zakazuje ponadto działań powodujących śmierć embrionu ludzkiego oraz odpłatne lub nieodpłatne rozporządzanie embrionem. Wprowadzona miałaby być ochrona informację genetycznej.
Drugi projekt o ochronie genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego autorstwa m.in. Jana Dziedziczaka (PiS) wprowadza "zakaz powodowania śmierci embrionu ludzkiego". Zakazuje również tworzenia embrionów poza organizmem kobiety. Kontynuowane byłby jedynie procedury zapłodnienia pozaustrojowego rozpoczęte do dnia wejścia w życie ustawy.
Oba projektem przewidują, że zastosowanie metody in vitro miałoby być karane grzywną, ograniczeniem wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Ingerencje w genom ludzki, powodujące jego dziedziczne zmiany, podlegałyby karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. Ta sama kara obowiązywałaby za klonowanie.