ŚwiatRadosław Sikorski: jestem w drodze na Majdan

Radosław Sikorski: jestem w drodze na Majdan

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski poinformował w piątek na Twitterze, że wraz z niemieckim ministrem spraw zagranicznych udają się na kijowski Majdan, by spotkać się z antyrządowymi demonstrantami i przedyskutować projekt porozumienia z władzami. - Jesteśmy w momencie przełomowym, jeśli chodzi o sytuację na Ukrainie - tak premier Donald Tusk ocenił zawarte porozumienie.

Radosław Sikorski: jestem w drodze na Majdan
Źródło zdjęć: © PAP | Maciej Kulczyński

21.02.2014 | aktual.: 21.02.2014 13:18

"Razem z F.W.Steinmeierem jesteśmy w drodze na Majdan, by spotkać się z działaczami i porozmawiać o projekcie porozumienia" - napisał Sikorski na mikroblogu, odnosząc się do wynegocjowanego przez ministrów UE porozumienia opozycja-Janukowycz o zakończeniu kryzysu na Ukrainie.

"Obecnie jesteśmy w kluczowym momencie porozumienia w Kijowie w sprawie zakończenia kryzysu na Ukrainie"- napisał wcześniej na Twitterze szef polskiej dyplomacji. "Wszystkie strony powinny pamiętać, że kompromis oznacza wzięcie mniej niż 100 procent"- dodał.

- Jesteśmy w momencie przełomowym, jeśli chodzi o sytuację na Ukrainie - tak premier Donald Tusk ocenił zawarte porozumienie.

Jak podkreślił Tusk na konferencji prasowej w sejmie, celem misji w Kijowie szefów MSZ Polski, Niemiec i Francji było przede wszystkim "zaprzestanie przemocy i rozlewu krwi".

- Ten cel, póki co, udało się osiągnąć, ale droga do porozumienia jest ciągle bardzo daleka - powiedział Tusk. Premier powiedział, że "Polska musi być częścią akcji międzynarodowej, wtedy będziemy skuteczni i bezpieczni". Dodał, że analizowane są rożne wersje czarnych scenariuszy związanych z konfliktem na Ukrainie.

Wcześniej prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz ogłosił, że w jego kraju odbędą się przedterminowe wybory prezydenckie. Szef państwa poinformował też, że rozpoczyna proces tworzenia rządu jedności narodowej, oraz inicjuje powrót do konstytucji z 2004 roku, która ogranicza uprawnienia prezydenta.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)