Radioaktywna chmura nad Poznaniem? Dementują plotki
Na skutek plotki o radioaktywnej chmurze, która ma nadciągać nad Poznań z terenu Ukrainy, gdzie doszło do awarii w elektrowni atomowej, część poznaniaków boi się wychodzić z domu.
3 grudnia media poinformowały o incydencie w ukraińskiej elektrowni jądrowej Zaporoże znajdującej się ok. 700 km od granic Polski. 28 listopada wystąpiły tam problemy w części elektrycznej turbozespołu bloku III, który musiał zostać wyłączony. Spowodowało to konieczność wyłączenia całego bloku – a więc i reaktora. Władze elektrowni zapewniły, że incydentowi nie towarzyszy żadne uwolnienie do środowiska substancji promieniotwórczych. Ale w Polsce i tak pojawiła się plotka o tym, że nad nasz kraj nadciąga radioaktywna chmura, która ma przypominać tę z katastrofy w Czarnobylu.
Panika dotarła także do Poznania. Rozpowszechniana plotka głosi, że chmura ma przejść nad Wielkopolską w piątek między godz. 11 a 19 i że w tych godzinach najlepiej nie wychodzić z domu. Ponieważ w piątek od samego rana niebo nad Poznaniem jest wyjątkowo mocno zachmurzone, wiele osób uwierzyło w plotkę.
Sprawa okazała się na tyle poważna, że służby miejskie musiały zareagować.
- Stanowczo dementujemy plotkę o zagrożeniu dla mieszkańców Poznania, jakie ma być konsekwencją sytuacji na Ukrainie! – zapewnia Paweł Marciniak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Poznania. – Wszystkie miejskie służby na bieżąco monitorują sytuację. Nie ma zagrożenia! - dodaje.
Stosowny komunikat wydała także Państwowa Agencja Atomistyki.
„Sytuacja radiacyjna kraju jest na bieżąco całodobowo monitorowana przez Centrum do Spraw Zdarzeń Radiacyjnych” – czytamy w komunikacie. – „Na podstawie danych z systemu stacji wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych nie stwierdzono żadnych odchyleń od wartości normalnych (nie odnotowano wzrostu poziom mocy dawki promieniowania gamma na terenie Polski)”.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego wydarzenia?
Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy! **