Putin trzeci raz na prezydenta?
Władimir Putin nie wyklucza, że będzie po raz
trzeci ubiegać się o urząd prezydenta Rosji, jednak nie w 2008
roku, lecz w kolejnych wyborach. Pozwoli to nie łamać konstytucji,
która nie zezwala na piastowanie najwyższego stanowiska w państwie
przez trzy kadencje z rzędu.
Putin wspomniał o tym w poniedziałek podczas spotkania z grupą dziennikarzy rosyjskich i niemieckich w Hanowerze. Jego uwagi, poczynione w obecności kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, publikuje we wtorek dziennik "Kommiersant".
Nie będę zmieniać konstytucji. Ustawa zasadnicza nie zezwala na pełnienie urzędu prezydenta przez trzy kadencje z rzędu - powiedział Putin, zapytany, czy będzie kandydować po raz trzeci. Prezydent dodał jednak, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby stanął do wyborów prezydenckich w 2012 roku. Wszelako nie wiem jeszcze, czy będę tego chciał - zastrzegł.
Po raz pierwszy o możliwości kolejnego startu Putina w wyborach prezydenckich publicznie mówił w ubiegłym miesiącu jeden z jego najbliższych współpracowników, przewodniczący izby wyższej parlamentu, Rady Federacji, Siergiej Mironow. Według niego, po upływie obecnej, drugiej kadencji prezydenckiej w 2008 roku, Putin powinien objąć inne wysokie stanowisko w państwie, a następnie w 2012 roku ponownie ubiegać się o urząd prezydenta.
Mironow wymienił wówczas trzy funkcje, które - jego zdaniem - mógłby pełnić Putin po 2008 roku: premiera, przewodniczącego Rady Federacji i przewodniczącego izby niższej parlamentu, Dumy Państwowej. W jego opinii Putin byłby jednak idealnym kandydatem na szefa rządu.
Komentując wypowiedź Putina, jego rywalka z wyborów prezydenckich 2004 roku, liderka demokratycznej partii Nasz Wybór Irina Chakamada zauważyła, że obecna ekipa kremlowska rozważa różne warianty utrzymania władzy, wpływów i majątku. Jeden ze scenariuszy to przeforsowanie na urząd prezydenta człowieka całkowicie oddanego Putinowi. Sam Putin stanąłby wówczas na czele jakiejś partii politycznej lub zostałby osobą publiczną, wokół której konsolidowałyby się elity. W ten sposób, zachowując wysokie notowania w sondażach, po przerwie mógłby wrócić na Kreml - powiedziała Chakamada radiu Echo Moskwy.
Jerzy Malczyk