Putin poza Moskwą. Ekspert o możliwych sobowtórach
Władimir Putin w ostatnim czasie był widziany w Mariupolu i na Krymie. Pojawiają się sugestie, że poza Moskwę wysyłał swoich sobowtórów. - Środkowy (chodzi o zdjęcie Putina z Sewastopola z 18 marca - red.) na 100 proc. nie jest Putinem. To widać po dolnej szczęce i włosach. Z prawej (zdjęcie Putina z Mariupola z 19 marca - red.) mógł to być on, ale to może być ten sam sobowtór - komentował w programie "Newsroom WP" dr Mirosław Oczkoś. - Przyjmuje się siedem dużych bloków mowy ciała. Kontakt wzrokowy jest ważnym elementem. Putin był kiedyś agentem KGB. Tu widać, że jest jeden lub dwóch sobowtórów. Nie ma tego błysku w oku. Na nagraniu z Mariupola Putin reaguje jakby nie był Putinem, np. dobrotliwym uśmiechem. Ci ludzie mają stać i się uśmiechać. Pewności w tym żadnej nie ma. U Zełenskiego w takich sytuacjach czuć moc. Tu przyjeżdża przywódcą niegdyś największego kraju na świecie i pyta "co u was?". Ten chód nie jest charakterystyczny dla Putina. Chód jest podobny, ale na nagraniu jest bardziej dynamiczny. Widać, że trochę kuleje, ale dynamika jest większa - dodał.