Putin planuje zimną operację. Chce "zamrozić Ukrainę"
Wojska Putina za cel obrały niewinnych cywilów. Jego armia zaatakowała ukraińską infrastrukturę energetyczną. Bombardowane są elektrownie na obszarze całej Ukrainy, co powoduje przerwy w dostawie prądu. Minister energetyki Ukrainy Herman Hałuszczenko poinformował, że od poniedziałku Rosjanie uszkodzili około 30 procent infrastruktury energetycznej kraju.
Rakietowe ataki, które Rosja prowadzi od początku tego tygodnia, są wymierzone nie tylko w osiedla i zabudowania cywilne, ale także w miejską infrastrukturę. - Rosyjska artyleria uszkodziła około 30 procent ukraińskiej infrastruktury energetycznej - powiedział w wywiadzie dla CNN minister energetyki Ukrainy. - Rosja ignoruje międzynarodowe zasady. Wysyłamy tę wiadomość naszym partnerom: musimy chronić niebo - powiedział Hałuszczenko.
Ukraina wezwała we wtorek ludność, aby wszelkie urządzenia gospodarstwa domowego były używane z wyjątkową rozwagą. Chodzi o oszczędzanie energii elektrycznej w obliczu zagrożenia brakiem dostaw w wyniku rosyjskich ataków na ukraińską sieć.
Putin planuje zimną operację. Chce zamrozić Ukrainę
Wedle nowej strategia Rosji chce zmusić zaatakowany kraju do poddania się na warunkach dyktowanych przez Moskwę. W tym celu Putin chce się posłużyć zimnem. Jak twierdzi Andreas Umland, ekspert ze sztokholmskiego Instytutu Studiów Europy Wschodniej, ataki na strategiczną infrastrukturę mają na celu wywarcie presji na ludność ukraińską, by "zmusiła własny rząd do poddania się".
Jak podaje "Bild", politycy w Kijowie przejrzeli tę strategię Putina i podjęli działania, które uniemożliwią zimowy plan Rosji wobec Ukrainy. Burmistrz stolicy Witalij Kliczko powiedział niemieckiej gazecie, że władze miast będą walczyć o zapewnienie ludziom elektryczności, wody i ogrzewania również zimą.
Poniedziałkowe ataki rakietowe są prawdopodobnie odpowiedzią Kremla na wybuch, do których doszło w sobotę na moście Krymskim. W jego wyniku jedna nitka mostu zawaliła się, a pozostałe uległy poważnemu uszkodzeniu.
