Putin oskarża Zachód. "Wykorzystywał grupy terrorystyczne"
Rosyjski prezydent Władimir Putin odniósł się do walk prowadzonych w obwodach biełgorodzkim i kurskim. - Zachód aktywnie wykorzystywał różne transgraniczne grupy radykalne i terrorystyczne, a częściowo zachęcał do ich agresji przeciwko Rosji - mówił. Oskarżył także "neonazistowski reżim w Kijowie" o przejście na "taktykę terrorystyczną".
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Władimir Putin spotkał się z zarządem Federalnej Służby Bezpieczeństwa, na którym omawiano całoroczną pracę służby. Chwalił ją za obronę suwerenności Rosji, wysoko ocenił także pracę w obszarze walki z ekstremizmem.
Rosyjski prezydent odniósł się do działalności grup rebelianckich, które prowadzą ataki w obwodach biełgorodzkim i kurskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Zdaję sobie sprawę, że mamy do czynienia z silnym, niebezpiecznym wrogiem, w którego arsenale znajdują się szerokie możliwości informacyjne, techniczne i finansowe - mówił.
- Jak można się było spodziewać, neonazistowski reżim w Kijowie również przeszedł na taktykę terrorystyczną: przy podobnym wsparciu zewnętrznym i często pod bezpośrednimi instrukcjami. Obejmuje to ostrzał pokojowych miast, ataki na urzędników państwowych i osoby publiczne oraz próby werbowania sprawców ataków wywrotowych i terrorystycznych wymierzonych w infrastrukturę krytyczną i przestrzeń publiczną w Rosji - mówił rosyjski prezydent.
Putin o ataki oskarżył także kraje zachodnie. - Chciałbym w tym miejscu zauważyć, że w pewnym momencie Zachód aktywnie wykorzystywał różne transgraniczne grupy radykalne i terrorystyczne, a częściowo zachęcał do ich agresji przeciwko Rosji - mówił. Przypomniał, że amerykańskie i brytyjskie ambasady na początku marca wydały ostrzeżenia do swoich obywateli, by unikali dużych skupisk ludzi w Rosji ze względu na zagrożenie atakami.
Putin: będziemy ich karać
Putin przekonywał także, że działania wymierzone w Rosję wewnątrz kraju są odpierane.
- Wszelkie próby wdarcia się na nasze terytorium poprzez dywersję i gangi terrorystyczne składające się z regularnych jednostek wroga, zagranicznych najemników, a także wszelkiego rodzaju szumowiny, które różnymi kanałami trafiały na terytorium reżimu w Kijowie: wszystkie te próby nie powiodły się - mówił.
- Będziemy ich karać bez przedawnienia, gdziekolwiek się znajdują - mówił.
Od 12 marca oddziały rosyjskich ochotników atakują w obwodach kurskim oraz biełgorodzkim. Według nieoficjalnych informacji, w walkach zginęło kilkanaście osób, a około 100 jest rannych.
Czytaj więcej: