Putin "poruszony", Pieskow mówi o "nieludzkim ataku" w Iżewsku

Dmitirj Pieskow określił ten atak mianem "nieludzkiego ataku terrorystycznego", a prezydent Władimir Putin ma być "głęboko poruszony" z powodu wielu ofiar masakry w szkole w Iżewsku. Zidentyfikowano już napastnika. To 34-letni mężczyzna, absolwent dokładnie tej szkoły, do której wrócił po latach w dwoma pistoletami pod płaszczem.

Władimir Putin ma być "głęboko poruszony" po strzelaninie w rosyjskiej szkole.
Władimir Putin ma być "głęboko poruszony" po strzelaninie w rosyjskiej szkole.
Źródło zdjęć: © Telegram
Maciej Szefer

26.09.2022 | aktual.: 26.09.2022 21:34

Rosyjscy śledczy ustalili tożsamość napastnika, który strzelał w szkole w Iżewsku. To 34-letni Artem Kazantsew, pochodzący z tego miasta. Mężczyzna był absolwentem tej szkoły - poinformowały rosyjskie służby, które cytuje agencja TASS.

Rzecznik Kremla przekazał, że strzelanina w szkole w Iżewsku była "nieludzkim atakiem terrorystycznym" zainscenizowanym przez człowieka, "który najwyraźniej należy do organizacji neofaszystowskiej".

"Prezydent Władimir Putin jest głęboko poruszony z powodu śmierci wielu osób w tym dzieci w tej szkole" - przekazał Dmitrij Pieskow.

Prezydent miał odbyć szereg rozmów telefonicznych w związku z tragedią. Według informacji szefa biura prasowego Kremla, Władimir Putin rozmawiał z szefem regionu Udmurcji Aleksandrem Brechałowem, wicepremier Tatianą Golikową, ministrami zdrowia i edukacji Michaiłem Muraszko i Siergiejem Krawcowem: "Wszystkie niezbędne instrukcje zostały wydane. Wszystkie niezbędne kwestie społeczne zostaną rozwiązane" - mówił Pieskow.

Do Iżewska został wysłany samolot ministerstwa sytuacji nadzwyczajnych z lekarzami i psychologami.

W mieście ogłoszona została żałoba.

Strzelanina w szkole w Rosji

W wyniku poniedziałkowej strzelaniny w szkole w Iżewsku, stolicy republiki Udmurcja w europejskiej części Rosji, zginęło 17 osób. Wcześniej informowano, że zginęło 15 osób, w tym siedmioro dzieci. - Obrażenia odniosło 21 osób, w tym 14 dzieci - powiadomiła agencja Reutera za rosyjskim Komitetem Śledczym. Jeszcze wcześniej źródła mówiły o dziewięciu ofiarach śmiertelnych.

Napastnik zastrzelił siedmioro dzieci, a także kilkoro nauczycieli i pracowników ochrony. Na miejsce zdarzenia przybył gubernator Udmurcji Aleksandr Breczałow, który podał w nagraniu wideo na Telegramie, że sprawca zbrodni miał później popełnić samobójstwo.

"Szkołę ewakuowano, teren placówki został otoczony przez funkcjonariuszy policji i służb" - oznajmił na Telegramie szef regionalnych władz.

Według wstępnych doniesień przekazanych przez deputowanego do rosyjskiej Dumy Państwowej (niższej izby parlamentu) Aleksandra Chinsztejna, napastnik był uzbrojony w dwa pistolety. Miał mieć przy sobie sporo dodatkowej amunicji.

"Jego przywiązanie do neofaszystowskich poglądów i ideologii nazistowskiej jest sprawdzane" - powiedział rzecznik Kremla.

Zobacz także