Putin gotowy do negocjacji? Ekspert: Chce mieć jak najwięcej atutów
Co najmniej od trzech miesięcy słyszymy o gotowości Władimira Putina do rozmów pokojowych. Rozmowy się jednak nie rozpoczynają. Co tak naprawdę się dzieje? - z takim pytaniem Paweł Pawłowski, prowadzący program "Newsroom" WP, zwrócił się do swojego gościa gen. Waldemara Skrzypczaka, byłego dowódcy Wojsk Lądowych. - Możliwe, że nie wszystko o nich wiemy. Zazwyczaj jest tak, że zanim takie negocjacje się rozpoczną, są poprzedzone rozmowami wstępnymi. I być może takie rozmowy wstępne, za kulisami, za sceną polityczną się już toczą - odparł gość programu. Generał wyjaśnia, że z perspektywy Rosji jest to właściwy moment na negocjacje. - Putin za wszelką cenę dąży do tego, by wykorzystując swoją przewagę strategiczną, zdobyć jak najwięcej argumentów, atutów. By dysponować nimi przy stole negocjacyjnym, w trakcie rozmów z Ukraińcami z udziałem wielkich graczy tego świata. Jestem przekonany, że rozmowy za kulisami trwają - dodał. Prowadzący programu dopytywał: - Rozumiem, że te wszystkie działania wojenne, wystrzelenie rakiety balistycznej, ofensywa w obwodzie kurskim, to jest działanie, by mieć jak najsilniejsze karty przy stole negocjacyjnym? - dopytywał prowadzący program. - Ciekawą sprawą jest ta rakieta, która zadziałała w trzech wymiarach. Pierwszy wymiar jest polityczny, pokazujący możliwości Rosjan, jeśli chodzi o konsekwencję w ostrzeżeniach kierowanych do państw Zachodu. Drugi wymiar to wydźwięk militarny. Ta rakieta pokonała obronę powietrzną Ukrainy, była niezniszczalna. Trzeci wymiar - wydaje mi się - ma związek z otwarciem bazy w Redzikowie. Rosjanie być może chcieli przetestować zdolność bazy do identyfikacji tej rakiety w czasie startu i lotu, aż do wykonania zadania w Ukrainie. Sam jestem ciekawy i pewnie takiej odpowiedzi szybko nie będzie, czy tarcza antyrakietowa w Redzikowie lot tej rakiety monitorowała - mówił gen. Skrzypczak.