Były szef Agencji Wywiadu płk Andrzej Derlatka skrytykował słowa wiceszefa Polskiej Grupy Zbrojeniowej. - Ja się zdumiałem jego teorią w wywiadzie o tym, że 180 tys. sztuk produkowanej amunicji wystarczy na froncie, że Ukraina nie potrzebuje więcej, bo tam nie ma tylu haubic - relacjonował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Według gościa WP, realne potrzeby Ukrainy są znacznie wyższe. Wskazał też na potrzebę zmian w polskim przemyśle zbrojeniowym. - Zakłady zbrojeniowe powinny być przygotowane na ewentualne rozszerzenie linii produkcyjnych, gdyby to było potrzebne (...). Niestety, jesteśmy zapóźnieni. Tu potrzeba szybkiego działania (...). Musimy postawić na ludzi naprawdę mądrych, trzeba zrobić wreszcie jakąś selekcję również w polskim przemyśle obronnym, bo jeżeli słyszę tego typu bzdury, to oznacza dla nas tragedię, ci ludzie szykują nam katastrofę - grzmiał płk Derlatka.
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości