PSL opuściło Koalicję Europejską. "To jej ostateczny koniec"
Decyzja PSL o wystąpieniu z Koalicji Europejskiej spotkała się z zadowoleniem polityków obozu władzy i rozczarowaniem opozycji. Niektórzy przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy mają nadzieję, że decyzja Ludowców rozbije zjednoczoną opozycję.
"Przyszedł czas na refleksję. PSL wybrało drogę Wincentego Witosa i Stanisława Mikołajczyka a nie ZSL z Koalicją Europejską . Czy nie za późno? W każdym razie to ostateczny koniec KE" - czytamy na Twitterze posła PiS Zbigniewa Gryglasa.
Była posłanka SLD Joanna Senyszyn uważa natomiast, że to Polskie Stronnictwo Ludowe może najwięcej stracić na odłączeniu od KE. "PSL, które ma poparcie 3-4 proc. i tylko dzięki Koalicji Europejskiej w ogóle ma europosłów, już się 'wypina' i chce tworzyć koalicję 'wierną ideałom i tradycji chrześcijańskiej'. To tylko z PiS albo z narodowcami. Chyba najodpowiedniejsze pożegnanie brzmiałoby 'krzyż na drogę'" - pisze Senyszyn.
Opozycja liczy na dalszą współpracę
Większośc polityków KE podkreśla, że decyzja PSL nie przekreśla dalszej współpracy z Ludowcami. W rozmowie z Wirtualną Polską mówił o tym rzecznik PO Jan Grabiec. W podobnym tonie wypowiada się przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
- Dobrze wspominam współpracę z prezesem PSL Kosiniakiem-Kamyszem. Myślę, że ta decyzja nie wyklucza dalszej współpracy. W Nowoczesnej przeważają jednak głosy o chęci kontynuowania współpracy w ramach Koalicji Obywatelskiej - powiedziała przewodnicząca Nowoczesnej.
Kłopotek odetchnął z ulgą
Poseł PSL Eugeniusz Kłopotek nie kryje zadowolenia z decyzji kierownictwa partii. - Odetchnąłem trochę z ulgą, że tworzymy ewentualny blok koalicyjny wokół Polskiego Stronnictwa Ludowego, a nie księżycową koalicję.
Parlamentarzysta ma jednak nadzieję, że partia nie zostanie zarejestrowana jako koalicja. - Jestem jednak zwolennikiem, żebyśmy szli pod szyldem komitetu wyborczy Polskiego Stronnictwa Ludowego i zapraszali na nasze listy inne bliskie nam światopoglądowo osoby, ewentualnie samorządowców. Jeśli będziemy tworzyć Koalicję Polską, z udziałem partii politycznych, nawet jednej, wówczas podnosimy sobie próg do 8 procent - tłumaczy i przypomina przypadek SLD, które w ramach koalicji Lewica Razem nie weszło do Sejmu w 2015 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl