PSL: koledzy z PiS, nie bądźcie twardą opozycją
PSL nie da się wciągnąć w konflikt między parlamentem a prezydentem - powiedział wiceprezes stronnictwa Janusz Piechociński. Zaapelował też do PiS, aby ten nie przechodził do "twardej opozycji".
28.10.2007 | aktual.: 28.10.2007 21:09
PSL mówi bardzo wyraźnie, nie damy się wciągnąć w wojnę między parlamentem a prezydentem. My uważamy, że nowy parlament powinien stworzyć takie warunki do współdziałania z Kancelarią Prezydencką, gdzie konfliktów uda się uniknąć, a gorszących określeń już nie będziemy powtarzać - powiedział Piechociński.
Zaapelował także do Prawa i Sprawiedliwości, aby partia ta nie przechodziła do twardej opozycji.
Apelujemy do naszych przyjaciół i partnerów z Prawa i Sprawiedliwości - ze zbyt dużą łatwością przechodzicie do twardej opozycji. To nie jest zrozumiałe. Nie próbujcie się ustawiać w pozycji, że im gorzej tym lepiej. Nie próbujcie mówić, że od dzisiaj za nic nie odpowiadacie - powiedział Piechociński.
Wyciągamy rękę i widzimy możliwość współdziałania z Prawem i Sprawiedliwością, Lewicą i Demokratami, a także środowiskami, które znalazły się poza parlamentem - dodał.
Zapowiedział też, że PSL po zawarciu ewentualnej koalicji z PO będzie się starało, by nie doszło do kolejnej rewolucji kadrowej w sektorze publicznym: Jest potrzebne samoograniczenie się zwycięzców.
Według jego jednym z najważniejszych zadań, jakie czekają nowy rząd, są przygotowania do mistrzostw Europy w 2012 roku w piłce nożnej, w którym jest potrzebna pełna współpraca, a nie wytykanie sobie kto, co, kiedy obiecał i czego nie zrobił. Jeśli nie przeprowadzimy sprawnie Euro, to będzie klęka każdego z nas.
Zasugerował, że jeśli dalej nie będzie konstruktywnie rozwiązana sprawa stadionu w Warszawie, to może się okazać, że mistrzostwa w ogóle ominą stolicę.
Innym zadaniem dla nowego rządu jest zwiększanie roli samorządu oraz sprawa dobrego wykorzystania środków unijnych.